Napadł na sklep przy Mostowej. Uciekając przed policją wyskoczył z II piętra
Mężczyzna, który 31 lipca napadł na sklep przy ulicy Mostowej trafił do aresztu. Ale na jego szpitalny oddział. Dlaczego? Uciekając przed policją... wyskoczył z drugiego piętra budynku, w którym mieszka.
Do napadu na sklep przy ulicy Mostowej doszło 31 lipca w godzinach porannych. - Około 8.00 do sklepu wszedł mężczyzna pod wpływem alkoholu. Kilkakrotnie zażądał od sprzedawczyni by sprzedała mu alkohol. Kiedy kobieta odmówiła, napastnik wpadł w szał, poturbował ją, zabrał z półki alkohol i uciekł - wyjaśnia Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Do akcji ruszyli policjanci. - W niespełna dwie godziny ustalili i namierzyli sprawcę napadu. W chwili gdy wchodzili do jego mieszkania na drugim piętrze budynku, ustalony sprawca rozboju wyskoczył z okna. Zanim decydował się na skok wyrzucił z okna doniczkę, która spadła na zaparkowanego w pobliżu Mercedesa - dodaje.
Upadek z wysokości drugiego piętra nie pozwolił mężczyźnie na kontynuowanie ucieczki. Trzeba go było przewieźć do szpitala, w którym przebywał w asyście policjantów. Jak się okazało, jego desperacki czyn był związany ze strachem przed odpowiedzialnością. - Mężczyzna był poszukiwany przez prokuraturę za popełnienie innego przestępstwa.
Ostatecznie 39-latek zarzuty rozboju i uszkodzenia mienia usłyszał w szpitalnym łóżku. Obecnie przebywa na oddziale szpitalnym warszawskiego aresztu śledczego.