Poznańska młodzież chce mieć więcej do powiedzenia
Dwóch młodych poznaniaków chce utworzyć Młodzieżową Radę Miasta. Pomysł popierają miejscy radni i zachęcają, aby najpierw do porozumienia doszły samorządy szkolne w Poznaniu, które mogłyby nominować swoich przedstawicieli.
Adam Janczewski i Andrzej Urbanowicz to jeszcze uczniowie poznańskich szkół, ale mimo młodego wieku chcą uczestniczyć w życiu publicznym miasta. Zainspirowani jedną z sesji sejmu dzieci i młodzieży postanowili utworzyć w Poznaniu Młodzieżową Radę Miasta.
- Poznań jest jedynym miastem w Polsce z grona 10 największych, które nie ma Młodzieżowej Rady Miasta. Młodzi i chętni do działania politycznie ludzie nie mają takiej możliwości - mówi Andrzej Urbanowicz z Zespołu Szkół Komunikacji w Poznaniu.
Jako rada chcieliby pomagać ludziom zasiadającym w tych ławach. Oferują swoją pomoc w sprawach oświaty czy organizacji imprez dla swoich rówieśników. - Chcielibyśmy mieć realny wpływ na życie młodych obywateli Poznania - mówi Adam Janczewski z IV Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu.
Ich pomysł znalazł poparcie wśród miejskich radnych i samorządowców z Poznania. Spodobał się także byłej minister edukacji Krystynie Łybackiej. Przypomnijmy, że Młodzieżowa Rada Miasta w Poznania funkcjonowała jeszcze dziesięć lat temu. Tworzył ją dzisiejszy radny Platformy Obywatelskiej i pracownik urzędu wojewódzkiego Mariusz Wiśniewski. Oprócz niego w radzie zasiadało kilka osób, które aktualnie sprawują ważne funkcje w mieście i państwie.
- Dawniej na nasze spotkania przychodzili radni i przedstawiciele zarządu miasta. To było ciekawe przeżycie. Aktualnie to powinna być inicjatywa, która będzie kontynuowana. Ważne, żeby to była grupa reprezentatywna i mogła przekazać pałeczkę następnemu pokoleniu - mówi miejski radny, Mariusz Wiśniewski.
Wniosek o utworzenie rady trafił już do prezydenta Poznania. W odpowiedzi młodzi ludzie usłyszeli, że w mieście działa już Młodzieżowa Rada Konsultacyjna i Studencka Rada Miasta. Jednak Adam i Andrzej chcą uniknąć opowiadania się za konkretnym stowarzyszeniem czy partią. Pomysłodawcy czekają więc na wrześniową sesję rady miasta, na której ma wyjaśnić się przyszłość ich projektu.