Jezioro Strzeszyńskie: trwa walka o uratowanie jeziora
Kilka dni temu informowaliśmy o wynikach badań sanepidu, który dopuścił do kąpieli Jezioro Strzeszyńskie. Mimo to poznański ekolog apeluje o podjęcie działań, które pozwolą uratować jezioro.
Poznański Klub Ekologiczny informuje o fatalnym stanie Jeziora Strzeszyńskiego od wielu lat, ale jak dotąd apele ekologów nie przynoszą efektów, a zanieczyszczenia nadal spływają do jeziora tzw. rowem złotnickim. W ostatnich dniach przezroczystość wody spadła poniżej trzech metrów - W dniu 20 lipca przezroczystość wody spadła do 2,6 metra - poinformował Jerzy Juszczyński z PKE.
Ekolog apeluje do marszałka, aby wystąpił do władz Poznania oraz Starostwa Powiatowego o cofnięcie pozwoleń wodnoprawnych dla gminy Suchy Las na odprowadzanie ścieków deszczowych - Prawo wodne stanowi, że korzystający z wód, nie może powodować pogorszenia stanu ekologicznego wód i ekosystemów zależnych. Niestety Suchy Las nie jest w stanie zapewnić, że rowem złotnickim popłyną tylko ścieki deszczowe - twierdzi Juszczyński.
Marszałek twierdzi, że nie jest stroną tego konfliktu - Nie złożono wniosku o uchylenie pozwoleń wodnoprawnych wydanych dla gminy Suchy Las, gdyż nie ma podstaw prawnych, które uprawniały mnie do takiego wystąpienia. Pozwolenia wodnoprawne mogą zostać cofnięte lub ograniczone w swoim zakresie z urzędu lub na wniosek strony, a Urząd Marszałkowski nie jest taką stroną - czytamy w uzasadnieniu.
Jerzy Juszczyński twierdzi, że bez odcięcia dopływu ścieków jeziora nie da się uratować - W tej chwili pieniądze, które przeznaczamy na ratowanie jeziora są marnowane - podsumowuje Juszczyński.