Z maczetą, dobermanem i 2 promilami we krwi... na spacerze
W weekend na jednej z ulic w Turku zatrzymano 22-latka, który spacerował z dobermanem na smyczy i wymachiwał wśród przechodniów maczetą. Groził innym spacerowiczom. Do akcji musieli wkroczyć policjanci. Po badaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna miał dwa promile alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło w sobotnią noc na ulicy Kaliskiej w Turku. Miejscowym policjantom zgłoszono, że po ulicy spaceruje młody mężczyzna z dobermanem. - Jak opisywał zawiadamiający, chłopak ten trzymaną w ręku maczetą groził napotkanym przechodniom - tłumaczy Piotr Kąciak, rzecznik policji w Turku.
Na miejsce skierowano funkcjonariuszy. - Natychmiast zatrzymali napastnika. Zabezpieczyli maczetę oraz kastet. 22-latek trafił do policyjnego aresztu - dodaje. Przeprowadzono badanie trzeźwości, które wykazało, że w organizmie zatrzymanego znajdowały się blisko 2 promile alkoholu.
- Jak ustalono sprawca groźby pozbawienia życia kierował do czterech mieszkańców oraz do interweniujących policjantów. Za popełnione przestępstwa usłyszał kilkanaście zarzutów - kończy Kąciak.
22-latkowi grozi do dwóch lat więzienia. Ma bogatą kartotekę - był już karany za pobicia i rozboje.