Nowa baza dla autobusów PKS dopiero za kilka lat?
Już w środę pisaliśmy o proteście mieszkańców ulicy Roboczej, którzy nie chcą by przy ich domach powstała baza dla autobusów PKS. PKS uspokaja twierdząc, że prace nad nową bazą wcale nie rozpoczną w najbliższych miesiącach, a lokalizacja wciąż nie jest wybrana.
Hałas, smród, niebezpieczeństwo - mieszkańcy ulicy Roboczej takimi argumentami chcą przekonać PKS do tego, by nie lokalizował bazy dla swoich autobusów w pobliżu ich domów. - Teraz jest cisza, a mało tego będzie paliwo i po prostu będzie z tego smród - mówi mieszkanka Roboczej. - Mieszkam w bloku obok i są tutaj wysokie ściany, drzewa. Autobus przejeżdżając powoduje hałas, a dźwięk nie ma gdzie uciec. W mieszkaniach jest naprawdę głośno przy otwartych oknach - dodaje mieszkaniec Roboczej.
Stowarzyszenie Prawo do Miasta w środę upubliczniło list otwarty w sprawie bazy dla autobusów:
W imieniu mieszkańców i Stowarzyszenia Prawo do Miasta zgłaszamy zdecydowany sprzeciw wobec takiej lokalizacji.
Budowa bazy w tym miejscu z dojazdem ul. Roboczą prowadzi do drastycznego obniżenia jakości życia mieszkańców, pod oknami których od wczesnego rana do późnego wieczora przejeżdżać będą setki autobusów, powodując hałas, wibracje i zanieczyszczenie powietrza. Ta znaczna liczba autobusów dotknie szczególnie mocno dzieci, wpłynie szkodliwie na ich zdrowie i zmniejszy bezpieczeństwo na drodze. Dotyczy to też ul. Przemysłowej, z której autobusy będą korzystać w drodze do i z bazy.
Dodatkowy, ciągły ruch autobusów utrudni życie mieszkańcom także przez wzrost zatłoczenia pojazdami ul. Roboczej, wzdłuż której dynamicznie powstają nowe osiedla mieszkaniowe. Nowe bloki stoją wzdłuż południowego fragmentu ulicy, w rejonie ul. Kosińskiego, w środkowej - bloki TBSu liczące setki mieszkań, a przy skrzyżowaniu z ul. Przemysłową powstał kompleks Dębowy Skwer I i II
z 250 mieszkaniami. Z kolei w rejonie skrzyżowania ulic Czarnieckiego i Roboczej planowany jest kompleks mieszkalny z blisko 500 lokalami, zaś zabudowa kilku innych, dotąd pustych parceli przy ul. Roboczej jest jedynie kwestią czasu.
Powyższe oznacza tysiące obecnych nowych i przyszłych mieszkańców, którym należy się minimum komfortu życia w domach, a nie sąsiedztwo drogi tranzytowej dla ciężkich i głośnych pojazdów, dla której nie ma miejsca w tak gęsto zaludnionym rejonie. Jednocześnie znaczny i szybki wzrost liczby mieszkańców oznacza konieczność obsłużenia ich komunikacyjnych potrzeb, dużo większych niż dotąd, co obciąży przede wszystkim ul. Roboczą, zarówno ruchem samochodów osobowych jak i autobusów miejskich, a także pieszym i rowerowym.
Dojazd do i z bazy miałby się odbywać dość wąskimi, jednojezdniowymi ulicami, gdzie domy mieszkalne stoją bezpośrednio przy ulicy, a ich okna i balkony oddzielone są od jezdni jedynie wąskim chodnikiem i niekiedy wąskim trawnikiem. Planowane poszerzenie ul. Roboczej jeszcze by tę odległość zmniejszyło, odbyłoby się więc kosztem chodników i dość skromnej zieleni - dlatego w żadnym razie na to się nie godzimy. Naszym zdaniem nie ma też możliwości dostosowanie ulicy do intensywnego ruchu autobusowego poprzez poszerzenie jezdni bez odstępstwa od art. 43 Ustawy o drogach publicznych, regulującego odległość budynku od zewnętrznej krawędzi jezdni.
Dla bazy jest dość miejsca w pobliżu Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, na niezamieszkałych i rozległych "wolnych torach", gdzie nie będzie ona stanowić żadnej uciążliwości dla nikogo. Obowiązkiem władz jest takie rozwiązanie tam znaleźć.
Przy lokalizacji bazy zupełnie też pominięte zostały aspekty ekologiczne. Oddalona o dwa kilometry od dworca PKS baza to tysiące niepotrzebnie przejechanych kilometrów rocznie, a co za tym idzie, emisja toksycznych spalin, dwutlenku węgla i ciepła.
Apelujemy do Państwa, w trosce o dobro mieszkańców i stan środowiska przyrodniczego, o jak najszybsze odstąpienie od w/w lokalizacji bazy autobusów PKS lub poprowadzenie drogi dojazdowej poza terenem zamieszkałym.
List trafił m.in. do prezydenta Poznania, przewodniczącego Rady Miasta oraz prezesa PKS. Ten ostatni wyjaśnia, że żadna decyzja jeszcze nie zapadła. - Zupełnie niepotrzebnie jest podgrzewana atmosfera wokół ulicy Roboczej ponieważ być może w ogóle nie zapadnie taka decyzja - mówi Hieronim Urbanek, prezes PKS Poznań.
Miasto i PKP zaproponowało spółce trzy lokalizacje dla bazy - jedna to teren byłego stadionu Lecha na Dębcu, kolejna to teren z wieżą ciśnień przy Roboczej (obecnie znajduje się tu prywatny parking dla samochodów), a trzecia - teren po drugiej stronie torów kolejowych, przy ulicy Kolejowej.
Stowarzyszenie Prawo do Miasta obawia się, że już jesienią, w związku z przeniesieniem dworca do Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, baza zacznie powstawać. Prezes PKS tłumaczy, że tak nie jest. Baza mogłaby powstać najwcześniej za 2-3 lata. W październiku do ZCK przeniesie się jedynie dworzec autobusowy, bez zaplecza technicznego i administracyjnego.
Hieronim Urbanek choć zapewnia, że decyzja w sprawie lokalizacji bazy nie zapadła, to właśnie teren przy Roboczej jest najlepszym wyborem. - Chodzi o zużycie oleju napędowego, emisję spalin i zwiększone natężenie ruchu na ulicach - tłumaczy. - Pod tym względem najlepsza jest właśnie Robocza - kończy.