Wojciech Krolopp odpiera zarzuty i oskarża innych
Afera pedofilska w poznańskim chórze Polskie Słowiki wybuchła dziesięć lat temu. Od tego czasu Wojciech Krolopp nie komentował sprawy, ale w piątek na łamach Głosu Wielkopolskiego ukazał się wywiad ze słynnym dyrygentem.
Wojciecha Kroloppa zatrzymano w czerwcu 2003 roku i zarzucono mu, że molestował swoich podopiecznych. W 2004 roku sąd skazał go na osiem lat więzienia, a rok później wyrok złagodzono do sześciu lat.
Sąd nie miał wątpliwości, że dyrygent dopuszczał się molestowania seksualnego nieletnich, ale Wojciech Krolopp w rozmowie z dziennikarzem Głosu Wielkopolskiego mówi - To opowiastki. Jestem gejem i wiem, co można robić z mężczyzną. Ale z mężczyzną, a nie dzieckiem, które wydaje mi się, że nie ma erekcji. Nawet gdyby było rozwinięte, takie kontakty mnie nie interesują.
Nie przekonuje także linia obrony Kroloppa - "w 2009 roku w końcowej opinii lekarze napisali, że nie jestem chory psychicznie, ale rozpoznali u mnie osobowość nieprawidłową i pedofilię. Jestem gejem, nie pedofilem. Zacząłem się zastanawiać, czy nie ma we mnie skłonności, których ja nie zauważałem. W opinii napisano, że nie stwierdzono pedofilii, lecz homoseksualizm i efebofilię, czyli skłonność do młodzieńców powyżej 15. roku życia. Jak zestawić te dwie opinie? One są ze sobą sprzeczne".
Były dyrygent chóru nie ogranicza się tylko do obrony. W rozmowie z Łukaszem Cieślą z Głosu Wielkopolskiego, oskarża Rafała P., od którego rozpoczęła się afera pedofilska w chórze - Uważam, że poszedł na współpracę, żeby zmniejszyć sobie karę. On jest obleśny, nie na mój gust. Jak jednak bronić się przed jego zarzutami? Mogę tylko powiedzieć, że było inaczej. Oskarża też nieżyjącego Stefana Stuligrosza - Słyszałem o problemach natury obyczajowej w chórze Stefana Stuligrosza. Ale sprawa została zamieciona. Nie chcę w nią wnikać - mówi Krolopp.W rozmowie pojawiają się też nieżyjący Maciej Frankiewicz, arcybiskup Juliusz Peatz oraz znani politycy.
Wojciech Krolopp twierdzi, że jest człowiekiem szczęśliwym - Ale nie narzekam. Jeśli powiem, że jestem szczęśliwy, to pewnie pan nie uwierzy. To bardzo proste do wytłumaczenia: mam 68 lat, czuję się spełniony w całości - powiedział dyrygent dziennikarzowi Głosu. Wojciech Krolopp został zwolniony z więzienia ze względu zły na stan zdrowia.
Najpopularniejsze komentarze