Aerator pojawił się na jeziorze Strzeszyńskim
Jeszcze kilka lat temu jezioro Strzeszyńskie należało do najczystszych w Poznaniu. Niestety w ostatnich latach jego stan uległ gwałtownemu pogorszeniu. Jakość wody ma się poprawić dzięki aeratorowi, który w poniedziałek zainstalowano na jeziorze.
Głównym problemem są ścieki sanitarne, które spływają do jeziora z terenu gminy Suchy Las - Punktem zapalnym są ścieki sanitarne z rejonu osiedla Grzybowego - mówi Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Problem narasta w trakcie dużych opadów deszczu. Dochodzi wtedy do wymywania przeciążonego systemu kanalizacyjnego.
O problemie mówi się od dłuższego czasu, ale w tym roku podjęto działania, które mają doprowadzić do poprawy jakości wody. Dziś na jeziorze zamontowany został aerator, którego zadaniem jest napowietrzanie wody - Aerator wykorzystuje energię wietrzną do tego by wodę ze strefy naddenej wyciągać na powierzchnię i rozpylać. To daje szansę na pozbycie się siarkowodoru i wprowadzenie w jego miejsce tlenu - wyjaśnia prof. Stanisław Podsiadłowski z Uniwersytetu Przyrodniczego.
Oprócz dostarczania tlenu i wyrzucania z dna gazów ma również dawkować preparaty żelaza. Ich zadaniem jest neutralizacja związków fosforu. Dla kąpiących działanie aeratora będzie praktycznie niezauważalne - Zapach siarkowodoru będzie wyczuwalny w odległości 5 - 7 metrów od aeratora czyli ludzie pływający tego praktycznie nie odczują - dodaje Podsiadłowski.
Naukowcy będą co miesiąc kontrolowali stan wody. Już dziś jednak wiadomo, że najlepszym sposobem na uratowanie jeziora będzie usunięcie źródła zanieczyszczeń - Konieczna jest przebudowa kanalizacji na terenie gminy Suchy Las - dodaje Kurek. Koszt tegorocznych prac rekultywacyjnych to blisko 300 tysięcy złotych.