Bereszyński: wszystkie sentymenty zostawiłem na boku
- Fajnie było spotkać się przed meczem z chłopakami i trenerami z Lecha, ale wychodząc na plac gry, wszystkie sentymenty zostawiłem na boku - mówił po pokonaniu Lecha Poznań pomocnik Bartosz Bereszyński z Legii Warszawa, który jest wychowankiem Kolejorza.
- Legia nie zdobyła jeszcze mistrzostwa, więc gratulowanie nam tytułu po tym spotkaniu nie ma sensu. Dzisiaj przyjmujemy ciepłe słowa tylko za zwycięstwo nad Lechem Poznań. Do końca sezonu pozostały trzy mecze, mamy zatem dziewięć punktów do zdobycia. Po wygranej nasza przewaga nad lechitami wzrosła do pięciu "oczek". Mamy jeszcze o co grać. Znamy swoją wartość i jesteśmy pewni naszych umiejętności, dlatego wiedzieliśmy że jeśli będziemy konsekwentni, to pokonamy Lecha. W pierwszej połowie okazję miał Michał Kucharczyk, a po przerwie przeciwnicy ratowali się wybiciem futbolówki z linii bramkowej. Mieliśmy więc swoje szanse. W pierwszej połowie na boisku dominowała walka, a w drugiej kibice zobaczyli więcej futbolu. Fajnie było spotkać się przed meczem z chłopakami i trenerami z Lecha, ale wychodząc na plac gry, wszystkie sentymenty zostawiłem na boku. Moja wiedza o lechitach mi pomogła, lecz oni znali mnie w równym stopniu - mówił po meczu z Lechem Poznań na klubowej stronie pomocnik Bartosz Bereszyński z Legii Warszawa, który jest wychowankiem Kolejorza.
Przypomnijmy, że Bartosz Bereszyński ma 21 lat i jest wychowankiem Lecha Poznań. W 2009 roku zdobył z Lechem mistrzostwo Polski juniorów, a rok później zaliczył dwa występy w zespole, który zdobył mistrzostwo Polski. Sezon 2011/2012 spędził na wypożyczeniu, a po powrocie wystąpił w 11 meczach i zdobył jednego gola. Ponadto jest zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski. W przerwie zimowej nie podpisał nowej umowy z Lechem, gdyż postanowił związać się z Legią Warszawa. W najnowszej historii Lecha Poznań było już kilku piłkarzy, którzy wybrali Legię Warszawa m.in.: Jerzy Podbrożny, Maciej Murawski, Adam Majewski, Łukasz Fabiański i Paweł Kaczorowski.
Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0 (0:0)
Bramka: Ivica Vrdoljak (86. minuta - rzut karny)
Żółte kartki: Daniel Łukasik, Jakub Kosecki, Artur Jędrzejczyk - Kebba Ceesay, Tomasz Kędziora, Mateusz Możdżeń
Czerwona kartka: Mateusz Możdżeń (za faul w polu karnym)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: ok. 30 tys. (w tym 1790 kibiców Lecha)
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk, Jakub Wawrzyniak - Daniel Łukasik (62. Dominik Furman), Ivica Vrdoljak (88. Janusz Gol) - Jakub Kosecki, Wladimer Dwaliszwili, Michał Kucharczyk (78. Miroslav Radović) - Marek Saganowski.
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay (36. Tomasz Kędziora), Hubert Wołąkiewicz (79. Karol Linetty), Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Rafał Murawski - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Mateusz Możdżeń - Bartosz Ślusarski (24. Łukasz Teodorczyk).