Lech nie zarobi na odejściu Roberta Lewandowskiego z BVB
Członek zarządu ds. sportu Piotr Rutkowski przyznał, że Lech Poznań nie zarobi na transferze Roberta Lewandowskiego z Borussii Dortmund do innego klubu.
Po półfinale Ligi Mistrzów, w którym Robert Lewandowski zdobył cztery bramki w meczu z Realem Madryt i pomógł zespołowi awansować do finału coraz głośniej mówi się o jego transferze do innego klubu. Była gwiazda Lecha Poznań jest wyceniana na około 30 mln euro, a najbardziej jego sprowadzeniem ma być zainteresowana Chelsea Londyn, do której ma wrócić Jose Mourinho. Okazuje się, że Lech nic nie zarobi na tym transferze.
- Nie zawarliśmy takiego zapisu, gdyż był to efekt naszych negocjacji z Borussią. Mogliśmy wynegocjować od Niemców wyższą kwotę transferową właśnie w zamian za rezygnację z procentów. Nikt nie przypuszczał, że Lewandowski zdobędzie cztery bramki w półfinale Ligi Mistrzów, gdyż tego nie da się przewidzieć. Teraz zapis o procencie od przyszłego transferu traktujemy, jako standard. Taki zapis mamy np. w umowie transferowej Artjomsa Rudnevsa do HSV Hamburg. Zapisujemy prawo do procentu także w kolejnych umowach, bo wierzymy w postępy naszych piłkarzy - mówi członek zarządu ds. sportu Lecha Poznań, Piotr Rutkowski.
Przypomnijmy, że Robert Lewandowski występował w Lechu Poznań w latach 2008-2010. Po zdobyciu z Kolejorzem mistrzostwa Polski i wywalczeniu korony króla strzelców z 18 bramkami na koncie został sprzedany za około 4,5 mln euro do Borussii Dortmund. W sumie w ponad 80 spotkaniach w barwach Lecha zdobył 41 bramek. Aktualnie w trwającym sezonie Bundesligi zdobył dla BVB 28 bramek. Jest również podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski.
Członek zarządu ds. sportu Piotr Rutkowski rozmawia z kibicami: