Ślimaki z obwodnicy Poznania przeniosą w kaloszach i z lupą
Zgodnie z pierwotnym planem w piątek mieliśmy poznać zwycięzcę przetargu na przeniesienie ślimaka (poczwarówki jajowatej) z terenu, na którym powstanie brakujący fragment Zachodniej Obwodnicy Poznania. Termin otwarcia ofert złożonych w przetargu przesunięto jednak na marzec. Jak ma się odbyć skomplikowany proces? Przy użyciu... kaloszy i lupy. A to wszystko za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Na początku stycznia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oficjalnie przedstawiła listę 20 firm, które przeszły do drugiego etapu przetargu na budowę brakującego fragmentu Zachodniej Obwodnicy Poznania. Odcinek pomiędzy Tarnowem Podgórnym a Rokietnicą ma być przejezdny w czerwcu przyszłego roku. - Firmy, które przeszły do drugiego etapu przetargu mogą zgłaszać swoje oferty cenowe do 21 lutego - mówi Alina Cieślak, rzeczniczka wielkopolskiego oddziału GDDKiA. - Wówczas je otworzymy i zobaczymy, kto złożył najkorzystniejszą. Jeśli nie będzie żadnych protestów jest szansa, że wybrany wykonawca pojawi się na placu budowy w kwietniu.
Zanim jednak to nastąpi, trzeba zadbać o bezpieczeństwo 3-milimetrowych ślimaków (poczwarówki jajowatej), które mają swoje siedlisko na terenie, przez który będzie przechodzić obwodnica. Poczwarówka jest pod ochroną i nie można zniszczyć jej siedliska.
Początkowo planowano, że przetarg na przeniesienie poczwarówki zostanie rozstrzygnięty w piątek, 15 lutego. Tak się jednak nie stało. - Zmienił się bowiem sposób przeniesienia ślimaka - tłumaczy Cieślak. - Początkowo zamierzaliśmy przenieść ślimaka wraz z ziemią, w której ma swoje siedlisko. Teraz jest mowa o przeniesieniu samego ślimaka.
Nie wiadomo, ile taka operacja ma kosztować. Może to być nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych (gdy ślimaki miały być przeniesione wraz z ziemią mówiono o nawet 0,5 mln złotych). Jaki sprzęt musi mieć wykonawca prac? Zgodnie z zaleceniami zawartymi w dokumentach przetargowych są to: wodery/kalosze, odbiornik GPS, aparat fotograficzny, lupa, pojemniki plastikowe, dokładna mapa topograficzna oraz ortofotomapa. Niezbędne mają być również: folia, czerpak, kwadratowa ramka (tzw. ramka Oaklanda), nóż z piłką, ostra łopatka i sitko o średnicy oczek 0,5 mm.
- Aktualnie terminem otwarcia ofert złożonych w przetargu na przeniesienie ślimaków jest 5 marca. Wykonawca prac będzie miał cały maj na przeniesienie poczwarówki w miejsce, w którym ten ślimak ma już swoje siedlisko.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w kwietniu rozpocznie się budowa brakującego fragmentu obwodnicy. - Te prace nie będą ze sobą kolidować. Do końca maja wykonawca drogi po prostu ominie obszar, na którym występuje ślimak. Nową trasą mamy pojechać 14 miesięcy po podpisaniu umowy z wykonawcą robót. Opcje są dwie - albo po tym czasie cała trasa będzie ukończona łącznie z nasadzeniami zieleni albo po 14 miesiącach będzie zapewniona na niej przejezdność, a pozostałe prace zostaną wykonane w dodatkowe cztery miesiące - kończy Cieślak.