Spółdzielnia Wielkopolanka upadła
Członkowie Spółdzielni Wielkopolanka opowiedzieli się za postawieniem jej w stan upadłości.
W najbliższych dniach taki wniosek trafi do poznańskiego sądu. Jeżeli ogłosi onupadłość, spółdzielcy na pewno nie stracą swoich mieszkań. Syndyk będzie musiał spłacić długi z pozostałego majątku spółdzielni. Zagrożeni czuć się mogą jedynie ci mieszkańcy, którzy od miesięcy nie płacą czynszu. Komornicy pukać będą bowiem wszedzie tam, gdzie można wyciągnąć pieniądze. Wielkopolanka nie jest w stanie spłacać swoich długów, którewynoszą około 35 milionów złotych. Spółdzielnia zmaga się z poborcami podatkowymi i komornikami, którzy ostatnio zajęli 6,5 miliona złotych z przyszłych wpływów z administrowania mieszkaniami.To oznacza, że przez najbliższe dwa lata kasa i konto spółdzielni będą puste. Ze względu na to, że spółdzielnia nie płaci dostawcom usług i mediów, umowy wypowiedziały już Dalkia i Enea, a mieszkańcy muszą liczyć się z przerwami w dostawie prądu i ciepła. Osiedla, które miały być strzeżone, nie mają strażników, bo umowy wypowiedziały też firmy ochroniarskie. Mimo tak złej sytuacji spółdzielni zarząd był zdania, że jest szansa na zawarcie układu z wierzycielami. Przedstawiciele mieszkańców byli jednak innego zdania. Za upadłością opowiedziało się 18 osób, 11 było przeciw.