Reklama
Reklama

Trasa PST: giną jeże, poznaniacy chcą je ratować

Trasa Poznańskiego Szybkiego Tramwaju pomiędzy przystankami Szymanowskiego i Słowiańska to coraz częściej miejsce śmierci jeży. Wpadają z wysokich nasypów do wybetonowanych rowów i nie mają się jak z nich wydostać. Poznaniacy chcą je ratować. MPK przyznaje, że o problemie wie i próbuje jeżom pomagać.

Na Facebooku powstał już profil, który zachęca do ratowania jeży z trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Zwierzęta pojawiają się na pagórkach w okolicach trasy, a niektóre z nich nieszczęśliwie wpadają do betonowych rowów odprowadzających ścieki. Nie potrafią się z nich wydostać i są skazane na śmierć w męczarniach.

- Grupki młodych ludzi lubią wyskoczyć sobie na pagórki, by wypić piwko. Często rzucają bezmyślnie puste butelki roztrzaskujące się w rowach i kaleczące bezbronne w tej sytuacji stworzenia - tłumaczy Dariusz Bernacki, pomysłodawca akcji pomocy jeżom. - Nie trzeba chyba wspominać o innych niebezpieczeństwach dla jeży w pobliżu, jakimi są zabijające je kosiarki czy chociażby samochody rozjeżdżające te biedne kolczaste kulki - dodaje.

Stąd propozycja, by zwierzętom pomóc. - Nie wolno nam bezczynnie patrzeć jak kolejny gatunek umiera i to z winy człowieka. Absurdem jest to jak mało osób przejmuje się losem tych zagrożonych zwierząt. W Polsce istnieje tylko jedno Pogotowie Jeżowe niedaleko Krakowa, które działa mimo braku dotacji państwowych i unijnych, lecz jedynie dzięki samozaparciu założyciela - wyjaśnia.

- Wszyscy mieszkający w Poznaniu w pobliżu trasy PST pomiędzy przystankami Szymanowskiego i Słowiańską proszeni są o pomoc oraz dalsze nagłośnienie sprawy - apeluje Bernacki. Bernacki apeluje również, by przejść się z kartonem po betonowych rowach i samodzielnie wyciągać jeże z pułapki.

Zdaniem ekologa, Jurka Duszyńskiego, każda pomoc jest na wagę złota. - Ratowanie każdego życia jest wartościowe. Przecież to zwierzę pod ochroną, trzeba pomagać i ratować przed wyginięciem - mówi. - Warto jednak zastanowić się, jak pomóc tym zwierzętom zabezpieczając rowy. Wyciąganie ich co jakiś czas może nie wystarczyć - dodaje.

Z pytaniem o betonowe rowy i ich ewentualne zabezpieczenie zwracamy się więc do MPK. - O problemie jeży wiemy od kilku lat i od 2008 roku im pomagamy - mówi Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK Poznań. - Przygotowaliśmy nawet specjalne wyjścia z tych rowów, które są dostosowane do rozstawu łapek jeży. Staramy się być proekologiczni nie tylko w kwestii naszych pojazdów, ale też zwierząt, żyjących w okolicy torowisk - dodaje.

Zdaniem Gajdzińskiej problem jeży nasilił się w ostatnim czasie. - Jednym z powodów są pojawiające się w okolicy trasy PST lisy. Nie pozostawiamy jeży samych sobie, zajmujemy się tą sprawą - zapewnia. MPK odradza jednak samodzielne ratowanie jeży przy użyciu kartonów. - Jeśli zależy Wam na tym, aby pomóc tym sympatycznym zwierzątkom, prosimy o kontakt z Zakładem Zoologii Systematycznej Uniwersytetu Adama Mickiewicza, który zajmuje się nimi już od wielu lat. Jako fachowcy, będą mogli podpowiedzieć, jakie działania można podjąć. Spacerowanie wzdłuż rowów odwadniających na własną rękę jest niebezpieczne! Wszelkie sygnały dotyczące jeży można zgłaszać na adres: [email protected] (dr hab. Barbara Piłacińska) lub telefonicznie pod numerami 61 829 5801, 61 829 5789 - kończy.

Chcesz pomagać jeżom? Więcej na Facebooku - tutaj.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
11 km
Stan powietrza
PM2.5
10.47 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro