Junikowo: złapano złodziei okradających groby
Na początku kwietnia pisaliśmy o złodziejach, którzy od miesięcy okradali groby na Cmentarzu Junikowo. Interesowały ich przede wszystkim mosiężne elementy - litery, czy figurki. Policjantom udało się zatrzymać osoby odpowiedzialne ze kradzieże. W sumie sprzedały w skupie złomu trzy tony metalu!
O sprawie zmasowanych kradzieży, do których dochodziło od pewnego czasu na Cmentarzu Junikowo pisaliśmy 3 kwietnia.
Junikowo to blisko 100 hektarów terenu porośniętego drzewami i krzewami. - Oczywiście mamy ochronę na cmentarzach, ale nie jesteśmy w stanie nocą, na nieoświetlonym terenie pilnować każdego grobu. To po prostu niewykonalne - tłumaczył wówczas Piotr Szlingiert, prezes Universum. - Rozważaliśmy opcję wprowadzenia monitoringu na Cmentarzu Junikowo. Jedną nitkę monitoringu mamy już na Miłostowie. Niestety Junikowo to teren w dużym stopniu zalesiony i kamery mogłyby się tutaj nie sprawdzić - dodał.
Zachęcaliśmy wówczas, by w przypadku zauważenia kradzieży - zgłaszać ją na policję. Takich zgłoszeń wpłynęło do funkcjonariuszy około 60. Jak się okazało, w tym tygodniu policjantom z Grunwaldu udało się złapać na gorącym uczynku cmentarnych złodziei.
Zadanie było trudne. - Policjanci nie mieli możliwości dokładnego ustalenia czasu dokonywania grabieży, ponieważ najbliżsi zmarłych odwiedzający groby nie potrafili precyzyjnie określić nie tyle dnia, co tygodnia, a nawet miesiąca dokonania kradzieży - wyjaśnia Iwona Liszczyńska z Biura Prasowego KWP w Poznaniu.
Mimo to nie poddawano się. Do pierwszego zatrzymania doszło w środowe popołudnie. Dwóch bezdomnych ograbiło osiem nagrobków z kwiatów i ozdób. Trafili w ręce policji. Kolejne zatrzymanie, tym razem dotyczące złodziei mosiężnych elementów, miało miejsce nocą 19 kwietnia.
Policjanci zauważyli samochód zaparkowany przy cmentarzu. Po chwili oczekiwania przy pojeździe pojawili się właściciele. Mieli przy sobie... 50 kilogramów mosiężnych liter. W sumie w ręce policjantów trafiło trzech poznaniaków. Od miesięcy trudnili się kradzieżą. Posiadali nieważne zaświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej, dzięki czemu z łatwością sprzedawali kradzione litery w skupach złomu.
Łącznie mężczyźni sprzedali trzy tony metalu. Policjantom udało się zabezpieczyć 150 kilogramów mosiężnych elementów. Obecnie sprawcom kradzieży mogą zostać postawione 62 zarzuty okradania nagrobków. Prawdopodobnie będzie ich więcej.
Grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.