Trasa Katowicka: lampy wciąż zapalają się za wcześnie
W środę, 4 kwietnia, poruszaliśmy temat lamp ulicznych uruchamianych przy Trasie Katowickiej około godziny 17.00, gdy wciąż jest jasno. ENEOS sprawą się zajął, ale do naszej redakcji trafiają kolejne zdjęcia z włączonymi lampami.
W sprawie uruchamianego za wcześnie oświetlenia ulicznego interweniowaliśmy w spółce ENEOS, która ma pod swoją pieczą właśnie lampy uliczne w Poznaniu. Elżbieta Darol z ENEOSA zapewniała nas, że lampy przy Trasie Katowickiej powinny się zapalać około godziny 19.40.
- Po państwa interwencji nasi pracownicy już 4 kwietnia udali się na miejsce by sprawdzić, czy doszło do awarii - tłumaczy Darol. - Okazało się, że trzeba było przestawić zegar, co zostało uczynione jeszcze tego samego dnia - dodaje. Po kolejnym telefonie od naszej redakcji Darol zapewnia, że sprawa zostanie zbadana ponownie. - Jeśli sytuacja się powtarza, nasi pracownicy z całą pewnością jeszcze dziś udadzą się na miejsce i jeśli zajdzie konieczność, wymienią zegary na nowe - mówi.
Zdaniem poznaniaków palące się w dzień oświetlenie uliczne, czy na osiedlach jest po prostu marnotrawstwem pieniędzy. - W dobie kryzysu i szukania wszędzie oszczędności, wyrzucanie pieniędzy w błoto w tak idiotyczny sposób jest co najmniej niezrozumiałe - pisał w ubiegłym tygodniu Przemysław. - To nie są pojedyncze awarie - to może być celowe działanie w celu zawyżania kosztów obsługi oświetlenia, bo Miasto i tak zapłaci tyle na ile ta spółka wystawi rachunek - dodaje nasz czytelnik, Kurator.
Po tekście o oświetlonej w dzień Trasie Katowickiej dotarły do nas zdjęcia z poznańskich osiedli, na których występuje taki sam problem. - Tutaj sprawa się komplikuje. Możliwe, że oświetleniem zajmują się spółdzielnie mieszkaniowe. Jeśli jednak to majątek Zarządu Dróg Miejskich, my się nimi zajmujemy - wyjaśnia Darol z ENEOS-a.
- Jeszcze raz zachęcamy poznaniaków, którzy widzą takie nieprawidłowości by zgłaszali je do Pogotowia Oświetleniowego pod numerem telefonu 61 856 17 22. Można to robić przez całą dobę. Jeśli nawet lampy, które działają niewłaściwie nie będą pod naszą opieką, na pewno poinformujemy, kto jest za nie odpowiedzialny - kończy Darol.