Likwidacji szkół jednak nie będzie?
Po wczorajszej informacji o wstrzymaniu likwidacji gimnazjum nr 57 pojawiają się kolejne doniesienia na temat przeznaczonych do zamknięcia szkół. - Jest szansa na wstrzymanie likwidacji - tłumaczy Stowarzyszenie My Poznaniacy.
Już w czwartek informowaliśmy, że w tym roku nie będzie można zamknąć gimnazjum nr 57. Jak się okazało Wydział Oświaty nie dopilnował dyrekcji szkoły, która miała o planach likwidacji placówki poinformować rodziców. Szkoła ma zostać zamknięta za rok - z końcem sierpnia 2013 roku.
Ogłaszając tę wiadomość prezydent Grobelny równocześnie zapewniał, że inne szkoły nie będą mogły domagać się od miasta zmiany terminu ich zamknięcia, bo mają być zlikwidowane dopiero w 2014 roku - jest więc sporo czasu na poinformowanie rodziców.
Pojawia się jednak pewna nadzieja dla gimnazjów. - Prawo to najlepsza broń do walki z niekompetencją, a w tym przypadku mamy do czynienia z niekompetencją urzędników - mówi Anna Wachowska-Kucharska ze Stowarzyszenia My Poznaniacy. - Radni do końca nie wierzyli, że decyzja o tym, cy uchwały na temat likwidacji szkół będą przyjęte czy nie będą zależeć od odpowiednich artykułów w Ustawie o systemie oświaty.
Jak wyjaśnia Wachowska-Kucharska, ustawa mówi wyraźnie, że każdy rodzic musi zostać poinformowany o planach likwidacji szkoły na 6 miesięcy przed jej zamknięciem. - Ten artykuł broni nie tylko gimnazjum nr 57, ale też innych szkół. We wszystkich uchwałach, nawet tych o szkołach wygaszanych do 2014 roku, istnieje informacja, że proces likwidacji rozpoczyna się z dniem 31 sierpnia 2012 roku. W tej sprawie jest nawet wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego - tłumaczy.
Jak rodzice powinni zostać powiadomieni o likwidacji szkoły? - Każdy z rodziców, i matka i ojciec, muszą otrzymać pismo, które muszą pokwitować. Do pisma powinna być dołączona konkretna uchwała. Jestem pewna, że wśród rodziców uczniów szkół przeznaczonych do likwidacji są tacy, którzy nie zostali odpowiednio powiadomieni przez odpowiednie organy. Wystarczy, że złożą u wojewody podpisane przez siebie wnioski, a następnie wojewoda ma 30 dni na odrzucenie przyjętej uchwały - dodaje.
Co więcej, według Wachowskiej-Kucharskiej, takie szkoły będą mogły prowadzić nabór do pierwszych klas. O rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco.