Reklama
Reklama

Poznań - prowincja, czy metropolia?

Na 100 dni przed Euro, jeden z naszych czytelników krytykuje miejskie inwestycje. Lotnisko, oznakowanie przystanków i atrakcji turystycznych i brak zachodniej obwodnicy. Przeczytaj tekst i napisz co o nim sądzisz.

PORT LOTNICZY ŁAWICA - LOTNISKO DLA PROWINCJI, CZY DLA METROPOLII ?

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Cieszę się niezmiernie, że poznańskie lotnisko jest wreszcie rozbudowywane, a inwestycja ta przebiega niesamowicie sprawnie i szybko. W końcu terminal lotniska jest wizytówką miasta, świadczy o jego poziomie rozwoju, ma zachęcać do odwiedzenia miasta.

Załamałem się jednak, gdy zajrzałem na portale prezentujące postęp z inwestycji na lotniskach we Wrocławiu, czy Gdańsku. Dla przypomnienia - w 2011 r. port lotniczy w Poznaniu obsłużył 1,46 mln pasażerów; lotnisko w stolicy Dolnego Śląska - 1,66 mln osób; a trójmiejski port lotniczy - 2,46 mln. Nowe terminale we Wrocławiu i Gdańsku są wielkie i przestrzenne (duże kubatury obiektów), dobrze doświetlone poprzez zastosowanie wysokich szklanych ścian i mnóstwa świetlików w suficie. Widać tam rozmach i dobry projekt architektów, którzy wiedzieli jak powinien wyglądać nowoczesny terminal w europejskiej metropolii. Parkingi przed terminalami nie przypominają wielkich przymarketowych placów z szarej kostki brukowej (jak w Poznaniu) - pojawia się tam mała architektura i roślinność (np. ozdobne drzewa i krzewy we Wrocławiu). Dodatkowo terminale te posiadają tzw. rękawy, przez które pasażerowie będą mogli dostać się bezpośrednio na pokład samolotu. W Poznaniu natomiast trzeba wyjść na płytę lotniska, wsiąść do autobusu i podjechać nim do samolotu, na którego pokład wchodzi się schodami.

Budowa wrocławskiego terminala kosztowała 297 mln zł, gdańskiego (189 mln zł), a poznańskiego jedyne 118 mln zł. Po rozbudowie lotnisko w Gdańsku osiągnie przepustowość 5-6 mln pasażerów rocznie, we Wrocławiu (4,5 mln pasażerów), a w Poznaniu - 3,0 mln pasażerów.

Dodatkowo przypomnę o prymitywnej stronie internetowej, która nie zachęca do korzystania z poznańskiego lotniska ... no chyba, że będziemy się porównywać z małymi portami regionalnymi w Bydgoszczy, Szczecinie, czy Łodzi. Logo poznańskiego portu nie jest aż takie złe, chociaż wypada skromnie w porównaniu z konkurencją. Martwi jednak fakt, że znajdujący się na nim papierowy samolocik nie jest otoczony np. napisem "Poznań International Airport", "Poznań Airport", czy "Poznań Henryk Wieniawski Airport".

CAŁKOWICIE NIECZYTELNE OZNAKOWANIE POZNAŃSKICH PRZYSTANKÓW AUTOBUSOWYCH I TRAMWAJOWYCH

Co roku Poznań odwiedzają tysiące turystów, biznesmenów i studentów. Liczba ta stale wzrasta. Osoby te nie są w stanie wszędzie ze sobą nosić (wozić) nawigacji satelitarnej lub mapy, aby wiedzieć w jakim punkcie miasta aktualnie się znajdują. W 2004 r. wystartował System Informacji Miejskiej (SIM), który miał tą sytuację zmienić. W Poznaniu pojawiły się m.in. nowe znaki drogowe, znaki dla pieszych, mapy miasta, czy tablice z nazwami ulic. Zabrakło jednak jednego z najważniejszych elementów - wyraźnego oznakowania przystanków komunikacji publicznej.

Wzorem do naśladowania mógłby być Gdańsk, w którym większość wiat oznaczona jest dużymi, czytelnymi (duża czcionka, wyraźne litery) metalowymi tablicami z nazwą przystanku i dzielnicą, w której przystanek się znajduje. Tablice takie są przyczepione od trzech stron każdej wiaty. Dodatkowo nad mapą ze schematem komunikacji miejskiej (na tylnej szybie wiaty) widnieje również duża naklejka z nazwą przystanku i dzielnicy (taki sam wzór jak na metalowych tablicach). W Poznaniu natomiast przystanki oklejone są nieczytelnymi, niewielkich rozmiarów naklejkami i tylko z jednej strony (od przodu przystanku) - to prawie tak, jakby w ogóle nie było informacji o nazwie i położeniu przystanku.

Dodatkowo wspomnę, że na ruchliwszych przystankach komunikacji miejskiej w Gdańsku, Wrocławiu, czy Krakowie stoją słupy z nowoczesnymi ekranami LED i LCD, na których (często w kolorze) wyświetlane są informacje o odjeżdżających autobusach i tramwajach ... a w Poznaniu wciąż tylko plany (ostatnio pojawiła się informacja, że miasto otrzymało dofinansowanie 80 mln zł z UE na realizację programu Inteligentnego Systemu Transportu, który ma być wdrożony ... do 2015 r.). Z informacji podawanych na lokalnych portalach informacyjnych wynika, że ekrany LCD nie sprawdzają się, gdyż są nieczytelne w słońcu, dlatego też Gdańsk wymienia je na ekrany LED.

WOKÓŁ POZNANIA BRAKUJE ZNAKÓW PROWADZĄCYCH DO WIĘKSZYCH ATRAKCJI TURYSTYCZNYCH

Osoby podróżujące trasami przelotowymi w rejonie Poznania mogą odnieść wrażenie, że nie ma tu prawie żadnych atrakcji turystycznych. Przy trasach tych brakuje czytelnych i jednakowych znaków z symbolami atrakcji turystycznych, kierunkiem zjazdu z drogi oraz odległością do wskazanego miejsca.

Dla przykładu - przy autostradowej obwodnicy Poznania stoi jedynie 6 znaków kierujących do 3 atrakcji turystycznych w aglomeracji poznańskiej - a myślę, że mamy znacznie więcej do zaoferowania, niż Zamek w Kórniku, Ratusz w Poznaniu i Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie. Dodatkowo, po zjechaniu z autostrady (kierując się znakiem) nie wiemy, gdzie dalej jechać, gdyż brakuje znaków prowadzących od węzła/skrzyżowania do samej atrakcji turystycznej ... a te stojące w niektórych miejscach (np. w okolicy muzeum w Szreniawie, czy przy pałacu w Rogalinie) są małe, nieczytelne, mają różne wzory i często są zlokalizowane tak, że nie można ich nawet dojrzeć z samochodu (np. są zasłonięte drzewami, czy innymi znakami). Widać, że stawiały je różne urzędy i instytucje nie komunikując się ze sobą.

Uważam, że najważniejszymi miejscami, w których powinny stać nowe znaki są:

1. Węzeł autostradowy Nagradowice (A2 z S5)
a. Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach - celowo nie podaję tutaj nazwy "Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy", gdyż wskazuje ona jedynie na stanowisko archeologiczne na wyspie Ostrów Lednicki, gdzie aż wstyd zabrać gości (po prostu nie ma tam co oglądać)
b. Katedra w Gnieźnie
2. Węzeł autostradowy Poznań-Wschód (A2 z S11)
a. Jezioro Maltańskie w Poznaniu
b. Zamek w Kórniku
c. Pałac w Rogalinie
3. Węzeł autostradowy Poznań-Luboń (A2 z DW430)
a. Ratusz w Poznaniu
b. Katedra w Poznaniu
c. Wielkopolski Park Narodowy
4. Węzeł autostradowy Poznań-Komorniki (A2 z DK5)
a. Targi w Poznaniu
b. Stadion w Poznaniu
c. Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie
5. Skrzyżowanie DK5 w Szreniawie
a. Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie
6. Skrzyżowanie S11 z DW431 w Kórniku
a. Zamek w Kórniku
b. Pałac w Rogalinie
7. Węzeł S5 z DK5 w Woźnikach pod Gnieznem
a. Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach
b. Katedra w Gnieźnie
8. Skrzyżowanie DK5 w Lednogórze
a. Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach
9. Skrzyżowanie DW431 z DW434 pod Kórnikiem
a. Pałac w Rogalinie

ZACHODNIA OBWODNICA POZNANIA - NIE DOŚĆ, ŻE NIE POWSTAJE W CAŁOŚCI, TO JESZCZE BUDOWA JEJ ŚRODKOWEJ CZĘŚCI NIE MOŻE SIĘ NADAL ROZPOCZĄĆ

Jeszcze kilka lat temu każdy, kto przejeżdżał przez Wrocław, stwierdzał że to koszmar - tranzyt prowadzony był wąskimi i dziurawymi drogami w pobliżu zabytkowego śródmieścia. Dzisiaj miasto to ma nowoczesną autostradową obwodnicę o łącznej długości 35,4 km, której budowa kosztowała 3,41 mld zł. Inwestycja powstała kompleksowo, w całości - na dwóch końcach trasy wybudowano dwujezdniowe łączniki spinające obwodnicę z trasami wylotowymi ze stolicy Dolnego Śląska. Dzięki temu przejęła ona znaczną część ruchu tranzytowego z tras DK5, DK8 i A4, a także umożliwiła szybki dojazd do stadionu i lotniska. Na długim odcinku trasy kierowcy mają do dyspozycji po trzy pasy w każdą stronę, no i ten monumentalny most nad Odrą - człowiek czuje się, jak na w Europie Zachodniej.

A w Poznaniu??? Nasze miasto szczyciło się zawsze dość dobrze rozwiniętą siecią dróg tranzytowych omijających centrum (I i II rama komunikacyjna). Rzeczywiście - tu kawałek drogi zmodernizowaliśmy, tam inny fragment przebudowaliśmy, a tu kawałek trasy zbudowaliśmy - od lat brak w Poznaniu jakiejś wielkiej i kompleksowej inwestycji drogowej. Przez ten czas inne miasta nas przegoniły. W Gdańsku, Krakowie, czy Wrocławiu powstają trasy szybkiego ruchu z bezkolizyjnymi węzłami i wielkimi mostami - stanowiące swego rodzaju miejskie i podmiejskie obwodnice. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia satelitarne i lotnicze tych miast - sieć dwujezdniowych tras wokół tych ośrodków domyka się powoli tworząc "zgrabne" systemy tranzytowej komunikacji drogowej.

O Wschodniej Obwodnicy Poznania nie piszę, gdyż wg mnie nie jest to obwodnica Poznania. Jest to jedynie trasa ekspresowa Gniezno-Poznań, nowy przebieg DK5 zastępujący wyjątkowo niechlubny wjazd do stolicy Wielkopolski od strony Gniezna (m.in. wąska droga bez poboczy i chodników, przy trasie brak ciekawej architektury mieszkaniowej, brak nowoczesnych stacji paliw, czy większych sklepów)

Natomiast prawdziwą trasą obwodową jest Zachodnia Obwodnica Poznaniu o długości 26,9 km, której koszt budowy szacowany jest na 848 mln zł. Inwestycję podzielono na 4 etapy, ale tylko 3 z nich są realizowane. Po batalii z niektórymi mieszkańcami wsi Kobylniki oraz z ekologami okazało się nagle, że zabrakło środków na wybudowanie środkowego odcinka obwodnicy. To chyba największy skandal tego typu w ostatnich latach (!), możliwy tylko w Poznaniu, który nie ma odpowiedniego wsparcia politycznego. Na dokończenie 5,3 km środkowego odcinka trasy zabrakło jedyne 160 mln zł (przy wielomiliardowych nakładach na budowę dróg).

Dodatkowo, jak podkreślają specjaliści i mieszkańcy - Zachodnia Obwodnica Poznania jest niepełna (nawet jak powstanie brakujący fragment), przez co będzie ona odbierać tylko małą część ruchu tranzytowego z dróg DK11, DK92, A2, DK5 i DK32. Mieszkańcy Komornik, czy Stęszewa będą nadal cierpieć z powodu "wąskiego gardła" trasy wylotowej na Wrocław i Zieloną Górę. Do pełnego zamknięcia obwodnicy konieczna jest budowa południowego fragmentu - od węzła z autostradą A2 w Głuchowie do węzła z drogą krajową nr 5 we Wronczynie pod Stęszewem. Odcinek ten ma długość 16,1 km.

DWORZEC KOLEJOWY W POZNANIU - NIEWYREMONTOWANE PERONY 4-6, BĘDZIE SIĘ CZEGO WSTYDZIĆ

Poznański dworzec kolejowy to druga najruchliwsza stacja kolejowa w kraju (po Warszawie Centralnej), przez którą przewija się rocznie ponad 17 mln pasażerów. Kończy się remont peronów 1-3 (po wschodniej stronie), nad którymi powstaje nowy dworzec kolejowo-autobusowy połączony z galerią handlową. Co do tej inwestycji było wiele kontrowersji, gdyż okazało się, że nowe perony powstają jak najniższym kosztem, przy wykorzystaniu najtańszych, najmniej trwałych i mało estetycznych elementów (m.in. nierówno ułożona zwykła kostka brukowa, słupy zabetonowane w kostce brukowej, druciane siedziska, najzwyczajniejsze metalowe tablice informacyjne, szpetne słupy z oświetleniem) - perony rodem ze stacji kolejowych w małych miejscowościach. Tym bardziej, że we Wrocławiu, w Krakowie, czy Warszawie użyto materiałów znacznie lepszej jakości. Ale dobrze, że w ogóle PKP PLK wzięło się za remont peronów w Poznaniu.

Niestety po zachodniej stronie stacji, od ruchliwego skrzyżowania Głogowska/Most Dworcowy/Roosevelta, przy głównym wejściu na Targi straszyć będą obskurne perony 4-6, które nie były remontowane od kilkudziesięciu lat:
- nierówna i połatana nawierzchnia peronów (połączenie betonu, asfaltu, kostki i płyt), stare i zniszczone gazony do kwiatów
- zardzewiałe i odrapane z farby wiaty peronowe, przeciekające dachy
- prymitywny i bardzo ubogi system informacji przestrzennej na peronach (blaszane tablice informacyjne)
- brak odpowiednich siedzisk dla podróżnych oraz miejsc do skrycia się przed mrozem
- brak wind i ruchomych schodów przy zejściach do przejścia podziemnego
- obskurne przejście podziemne (m.in. brudne i wybrakowane płytki na podłodze i ścianach, zacieki, nieefektywne i niesprawne oświetlenie, problemy z odpływem wody podczas opadów)

Do tego dochodzi jeszcze zaniedbany plac przed obecnym dworcem kolejowym - popękana jezdnia, chaos komunikacyjny, sypiące się murki, mnóstwo reklam, szpecące budki z jedzeniem oraz brak elementów małej architektury i zieleni. Dodatkowo doszły mnie słuchy, że zniszczona elewacja Dworca Zachodniego (brudne ściany pomazane sprayem, odpadający tynk) również nie zostanie odremontowana, nawet w ramach inwestycji przedłużenia trasy PST.

Łukasz Matyja, Poznań, 28.02.2012

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
28.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro