Afera solna: zamieszana firma z Wielkopolski
3 firmy kupowały od włocławskiego Anwilu tysiące ton soli wypadowej i sprzedawały je jako spożywczą do przedsiębiorstw zajmujących się m.in. przetwórstwem mięsnym i rybnym. Wśród nich jest firma z Wielkopolski.
Od 10 lutego funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego prowadzili działania operacyjne, które miały na celu zweryfikowanie informacji przekazanych policji, a także ewentualne zdobycie dowodów w sprawie. - Całe śledztwo toczyło się w tajemnicy, wymagała tego sytuacja - mówi podinspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
W wyniku prowadzonych działań, CBŚ ustaliło, że trzy firmy kupujące od włocławskiego Anwilu sól wypadową, sprzedają ją następnie jako sól spożywczą. - Były to dwie firmy z województwa kujawsko-pomorskiego oraz jedna z Wielkopolski. Miesięcznie każda z tych firm kupowała około 1000 ton soli wypadowej. Następnie ją osuszano i pakowano do worków z napisem "sól spożywcza" - tłumaczy Borowiak.
Tak przygotowana sól różni się od tej, którą spożywamy na co dzień. - Ma 100-krotnie wyższy wskaźnik obecności siarczanów niż w normalnej soli spożywczej. Biegli ustalają, co grozi organizmowi po spożyciu takiej soli.
W czwartek do trzech firm wkroczyli funkcjonariusze CBŚ. - Zatrzymano pięć osób, wszystkie to właściciele przedsiębiorstw. W wielkopolskiej firmie zabezpieczono ponad 1000 ton przerobionej soli. Co ważne, firma Anwil z Włocławka, we wszystkich swoich umowach umieszcza informację, że sprzedawana przez nich sól nie nadaje się do spożycia - zapewnia.
Standardowo sól wypadową wykorzystuje się do sypania dróg, produkcji farb i przemysłu garbarskiego. Ta przerobiona przez firmy biorące udział w procederze - trafiała do zakładów mięsnych, rybnych i piekarni.
- Właściciele firm uczynili z tego procederu stałe źródło dochodów. Zarzuca im się popełnienie przestępstwa z artykułu 96 Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. To wprowadzenie do obrotu środka spożywczego powszechnie spożywanego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Podejrzani nie przyznali się do popełnionego przestępstwa. - Tłumaczą, że nie popełnili przestępstwa, bo sól można było sprzedawać, jako spożywczą - dodaje. Proceder mógł trwać nawet kilkanaście lat.
Najpopularniejsze komentarze