Reklama
Reklama

Fantastyczna końcówka MKS-u

Szczypiorniści MKS Poznań pokonali w derbowym pojedynku MKS Kalisz 24:23, a wynik spotkania w ostatniej sekundzie meczu ustalił Damian Komisarek.

W wypełnionej żywiołowo reagującymi kibicami hali przy Newtona odbyło się w niedzielę fascynujące derby Wielkopolski pomiędzy miejscowym MKS-em a MKS Kalisz. Stawką spotkania było przybliżenie się do awansu do I ligi.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 11 minucie prowadzili 3:1. W zespole z Kalisza dobre zawody rozgrywał Tomasz Krygowski, z kolei Rafał Niedzielski był bardzo skuteczny z rzutów z 7 metra i to poznaniacy nieznacznie prowadzili. Na przerwę MKS Poznań schodził do szatni z zapasem tylko jednej bramki.

Ten zapas jednak szybko stracił, bowiem już w pierwszej akcji po zmianie stron wyrównał Patryk Stanek. Właśnie ten zawodnik był motorem napędowym gości. Szybki i bardzo skuteczny tego dnia środkowy co jakiś czas pokonywał najpierw obronę, a potem bramkarzy poznańskiej drużyny, a wynik cały czas oscylował w granicy remisu.

Na trzy minuty przed końcową syreną przy remisie po 21 sędziowie nie dopatrzyli się faulu na Bartoszu Przedpełskim, choć ten najpierw został uderzony w rękę, a potem z impetem upadł na boisko uderzając głową w parkiet. Nie dość, że nie było faulu, to sędziowie Mariusz Wołowicz i Piotr Radziszewski puścili kontrę gości. W tym momencie nerwy puściły braciom Kasperczakom i po chwili jeden oraz drugi obejrzał czerwona kartkę.

Kalisz prowadził 22:21 i miał przewagę dwóch zawodników, ale podopieczni Domana Leitgebera pokazali na czym polega wiara w to co się robi i wielki charakter. Najpierw grając w osłabieniu wyrównał Maciej Dubisz. Po chwili ten sam zawodnik skorzystał z przechwytu Rafała Niedzielskiego i rzucił na 23:22.

Poznaniacy cały czas grali w czwórkę przeciw szóstce kaliszan. Do remisu doprowadził Konrad Krupa. Było po 23 i 30 sekund do końca meczu. W poznańskim zespole ostanie trzy akcje bramkarze siedzieli na ławce, a w pomarańczowej koszulce grał Mateusz Lubiewski. W 42 sekundzie ostatniej minuty spotkania trener Doman Leitgeber poprosił o czas. Po krótkiej przerwie poznaniacy puścili piłkę najpierw lewo, potem w prawo i tuż przed końcem meczu Damian Komisarek zdobył bramkę na wagę dwóch punktów i awansu na drugie miejsce w ligowej tabeli.

MKS Poznań - MKS Kalisz 24:23 (12:11)
Sędziowali: Piotr Radziszewski (Wolsztyn) i Mariusz Wołowicz (Ostrów Wlkp.)

Poznań: Peda, Smoliński, Zarzycki - Niedzielski 7, Przedpełski 5, Dubisz 4, Komisarek 4, M. Kasperczak 2, Lubiewski 2, J. Kasperczak 0, Nawrocki 0.

Kalisz: Potocki, Matuszczak - Krygowski 9, Krupa 5, Staniek 4, Kaczmarek 3, Galewski 1, Klara 1, Nowicki 0, Kobusiński 0, Woźniczka 0, Ibron 0.

Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

5℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
38.10 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro