Poznań: kociarnia powstaje, miasto jej nie finansuje
Miejscy radni, mimo wcześniejszych zapowiedzi o przekazaniu pieniędzy na budowę poznańskiej kociarni dla rannych i chorych zwierząt, zmienili decyzję. Obrońcy praw zwierząt już jednak zaczęli budowę i teraz chcą sprawę zgłosić w prokuraturze.
Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta miejscy rajcy wycofali się z wcześniejszych zapewnień o przekazaniu 60 tysięcy złotych z budżetu na budowę kociarni. - To wynika z kondycji finansowej miasta i z tego, że w mieście po prostu brakuje środków na wiele inwestycji - tłumaczy Norbert Napieraj, radny z PRO.
Obrońcy praw zwierząt czują się oszukani. Po wcześniejszych zapewnieniach radnych o przyznaniu pieniędzy na kociarnię, wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli budowę z własnych środków. Powstały już szkielet obiektu, dach za 10 tysięcy złotych. - Ze wspólnych planów z Urzędem Miasta nie wyszło nic - mówi dr Ewa Zgrabczyńska, Zwierzęta i MY. - Okazuje się, że tylko organizacje pozarządowe chcą rozwiązać problem kota miejskiego - dodaje.
- Mówimy o kotach, które potrzebują pomocy weterynaryjnej - wyjaśnia Emilia Kaczmarek z Animal Security. - Jest ich bardzo dużo - dodaje. Organizacje popiera radna SLD Katarzyna Kretkowska. - Gdy znajdujemy rannego kota i kontaktujemy się np. ze Strażą Miejską, otrzymujemy informację, że mamy się zwrócić do fundacji Zwierzęta i MY - zauważa.
Radni z Platformy Obywatelskiej tłumaczą, że pieniędzy na kociarnię po prostu nie ma. - My stoimy przed takimi dylematami czy dać kwotę x na kociarnię, czy dać kwotę x na programy profilaktyczne, dzięki którym możemy komuś ratować życie - mówi Marek Sternalski z PO.
Zgodnie z nowymi przepisami, do końca marca miasto musi przygotować projekt opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Ekolodzy nie wierzą, że się to uda. - Nie wyobrażam sobie, by bez środków finansowych można przygotować taki projekt - mówi Tadeusz Pesz, ze Straży dla Zwierząt.
Organizacje pozarządowe zajmujące się budową kociarni uważają, że miasto złamało nowe prawo, zgodnie z którym to właśnie miasto ma obowiązek opieki nad wolnożyjącymi zwierzętami. Magistrat odmówił bowiem przekazania środków na kociarnię. Fundacje i stowarzyszenia chcą w tej sprawie zgłosić się do prokuratury.
Najpopularniejsze komentarze