Hinc: O Bramę Patronów zapytać mieszkańców miasta
Według wiceprezydenta Sławomira Hinca, wyłoniony w konkursie projekt przebudowy Arsenału nie ma szans na realizację. A o historyzującej bramie zaproponowanej przez Legion X warto podyskutować.
Maciej Kabsch: Panie Prezydencie, wyraził Pan na łamach "Głosu Wielkopolskiego" poparcie dla historyzującego projektu "Bramy Patronów Miasta", która przesłoniłaby fasadę Arsenału. Czy będzie Pan przekonywał do tego pomysłu radnych?
Sławomir Hinc: Udzielając wywiadu dla "Głosu Wielkopolskiego" powiedziałem, że sprawę przekażę do Komisji Kultury i Nauki RMP, bo kwestia wymaga dalszej dyskusji radnych i osób, które sprawują nadzór nad tego typu przestrzeniami, jak na przykład Miejski Konserwator Zabytków. Do projektu nie mam żadnego emocjonalnego stosunku, gdyż jest to jeden z pomysłów, o którym możemy rozmawiać. Niezależnie od tego, czy pomysł jest historyzujący, modernistyczny, czy postmodernistyczny "Legion X" ma prawo przedstawić go radnym z Komisji Kultury i Nauki, co nastąpi za sprawą decyzji Przewodniczącego tej Komisji.
Niedawno odbył się otwarty konkurs architektoniczny na renowację Arsenału. Jury złożone z architektów i miejskich urzędników wskazało koncepcję do realizacji. Czy można ich werdykt przekreślać, wdrażając dziś pomysł Legionu X?
Radni wprowadzili, poprawką do budżetu w roku 2010, zapis o przeprowadzeniu tego konkursu, byłem tej zmianie budżetowej przeciwny, gdyż nie mieliśmy środków inwestycyjnych, które umożliwiałyby realizacje tego projektu, a po drugie - co ważniejsze - Miasto nie jest właścicielem wszystkich budynków objętych postępowaniem konkursowym. Zatem na papierze mamy interesujący projekt, którego nie wykorzystamy w praktyce. Pomysł "Legionu X" jest przydatny o tyle, że wznawia dyskusję o tym, czy Arsenał jest "powodem do dumy" Poznaniaków, czy też nie. Może warto zapytać o to mieszkańców Miasta, niech oni również się wypowiedzą.
Miejska Konserwator Zabytków powiedziała, że nie zgodzi się postawić na rynku Bramy Patronów na stałe. Po rozstrzygnięciu konkursu na Arsenał proponowała natomiast w rozmowie z WTK, by fasadę ze zwycięskiego projektu nanieść na próbę na ten budynek w formie tymczasowej atrapy. Może warto stworzyć takie czasowe instalacje zarówno dla projektu nowoczesnego, jak i dla Bramy Patronów?
Na konkurs, który nie ma perspektyw na realizację, wydaliśmy 170 000 zł., projekt Legionu X skosztorysowany został na 280 000 zł. Uważam, że warto rozmawiać o tym, czy moglibyśmy znaleźć sposób na to, by takim niewielkim nakładem środków zrobić coś, co przyczyniłoby się do poprawienia wizerunku Starego Rynku w Poznaniu. Nikt nie podejmie w tym obszarze decyzji poza osobami, które sprawują w Mieście pieczę nad tymi zagadnieniami, ale pomysł "Legionu X" możemy wykorzystać do "odgrzania" dyskusji o Arsenale i jego wyglądzie. Papierowe projekty - choć mogą być naprawdę atrakcyjne - nie zmienią rzeczywistego wizerunku tego miejsca.
Zobacz także:
Brama Patronów nowym pomysłem na zasłonięcie Arsenału
Nowy Arsenał bez rewolucji
Arsenał: zobacz wyróżnione projekty