Budynek starej drukarni jednak nie dla Rozbratu?
26 marca informowaliśmy, że anarchiści chcieliby wynająć od miasta za 10 złotych miesięcznie budynek starej drukarni, która mieści się przy ul. Pułaskiego. Sprawa budzi kontrowersje wśród poznaniaków.
Rozbrat od marca stara się o to, by móc wynajmować od miasta budynek starej drukarni ulokowanej przy ulicy Pułaskiego, a więc w sąsiedztwie skłotu. Anarchiści płaciliby za budynek symboliczną sumę 10 złotych miesięcznie.
A wszystko przez zmiany w przepisach, które od sierpnia ubiegłego roku umożliwiają miastu przekazywanie organizacjom prowadzącym działalność kulturalną lub oświatową nieruchomości bezczynszowo. Oczywiście pod jedynm warunkiem - przeprowadzenia remontu, który w tym przypadku wyceniono na 200 tysięcy złotych.
Takie rozwiązanie popierał m.in. Tomasz Lewandowski, radny SLD, który przyznał - Jeżeli budynek ma stać i niszczeć to myślę, że to nie jest zły pomysł by przekazać go organizacjom społecznym, które bardzo często w sprawach Poznania zabierają głos.
Jak się jednak okazuje, mieszkańcy Poznania mniej optymistycznie wypowiadają się o pomyśle miasta. Idąc tropem myśli Pana Lewandowskiego można by stwierdzić że jeśli w danym bloku mieszkalnym miasta Poznania mieszkańcy założą organizację i nazwą się np. Rozbrat II i odmówią płacenia czynszu bo jest to niezgodne z ich ideologią, miasto powinno dać im spokój - pisze jedna z Internautek, Hanna. Byłby to dobry sposób na niepłacenie czynszu. Tylko powtarzam czy miasto na to stać? Uważam, że możnaby takie lokale przekazywać bardziej pożytecznym organizacjom publicznym niż szukać rozgłosu wśród tych, którzy poza tym że są głośni medialnie nie oferują za dużo Poznaniowi - kończy. Podobnych głosów w tej sprawie otrzymaliśmy więcej.
Czy faktycznie miasto zdecyduje się przekazać Rozbratowi budynek po starej drukarni? Jak się okazało miasto otrzymało drugą propozycję dotyczącą wynajęcia tego lokalu - mówi Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL. Jest to propozycja komercyjna od firmy, która chce tam stworzyć hostel. Oczywiście firma proponuje miastu większe pieniądze za wynajem starej drukarni - dodaje. W takich sytuacjach, gdy mamy konflikt ofert społecznych i komercyjnych sprawa przekazywana jest do prezydenta Kruszyńskiego i to on będzie podejmował decyzję w tej sprawie - zapewnia Pucek. Wiem, że plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu przewiduje tutaj postawienie obiektów usługowych. A to sprawia, że działka staje się potencjalnie atrakcyjna jeśli chodzi o jej sprzedaż - zauważa. Te wszystkie kwestie trzeba rozważyć - kończy.
Przypomnijmy, że anarchiści z Kolektywu Rozbrat nielegalnie zajmują działkę przy ulicy Pułaskiego. Od wielu lat spierają się o nią z miastem. Otrzymanie budynku starej drukarni nie rozwiąże tego problemu, gdyż anarchiści nie będą mogli w nim mieszkać.
Najpopularniejsze komentarze