Reklama
Reklama

Co ma wspólnego Cytadela z Hong Kongiem?

W niedzielę odbył się pierwszy w tym roku spacer śladami Fortu Winiary z członkami Stowarzyszenia Pasjonatów Historii Militarnej "Reduta". Kolejna wyprawa za miesiąc. Rozmawiamy z Bartkiem Bartkowskim, jednym z organizatorów.

Epoznan.pl: Jak wypadł pierwszy w tym roku spacer? Przydały się, tak jak wcześniej zapowiadaliście, mocniejsze buty?

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Bartek Bartkowski: Spacer spotkał się z dużym zainteresowaniem. Przybyło około 30 osób. Chodziliśmy po Cytadeli ponad trzy godziny. Wprawdzie nie brodziliśmy w wodzie gdzieś wewnątrz bunkrów, ale gdzieniegdzie było trochę błota. Szpilki na takiej wyprawie na pewno by się nie przydały.

Jak to wygląda? Nieznajomi ludzie spotykają się przy armatach i szukają pruskich pamiątek wraz z darmowymi przewodnikami?
Coś w tym rodzaju. Mówimy na samym początku czym był Fort Winiary. Po co i przez kogo został utworzony. Idziemy głównie wzdłuż wału zewnętrznego fortu, opisując jego najcenniejsze pozostałości. Po drodze dodajemy kolejne informacje i anegdoty. Opisujemy m.in. jak przebiegało zdobywanie Cytadeli przez Sowietów w 1945 r.

Jesteście historykami?

Jesteśmy pasjonatami. Stowarzyszenie Pasjonatów Historii Militarnej REDUTA tworzą cztery osoby. Akurat nikt z nas nie studiował historii, ale np. kolega Jarosław Jerzak wydaje właśnie trzecią książkę o broni pancernej. Część z nas należy jednocześnie do Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji.

Zapowiadaliście, że zdradzicie uczestnikom spaceru kim był Kaponier, mało znany patron głównego ronda w Poznaniu.
Oczywiście to był żart. Nie było żadnego pana Kaponiera. Kaponiera to rodzaj dzieła fortecznego, zbudowanego w fosie lub podobnym zagłębieniu. Tam, gdzie dziś jest przejście podziemne i rondo, kiedyś znajdowała się pruska kaponiera kolejowa, czyli dzieło forteczne, które służyło do ochrony pobliskiej linii kolejowej.

A co ma wspólnego Cytadela z Hong Kongiem?
Najlepiej jest podawać historyczne fakty przez jakąś analogię. Tak też robimy. Poznańska Cytadela była tworzona od podstaw w latach 1828-1842. Mniej więcej w tym samym czasie [1842 r.] Anglicy zajmowali mało wówczas znaczącą skalistą wysepkę, na której dzisiaj wznosi się 7-milionowy Hong Kong.

Fort Winiary skończył trochę gorzej niż Hong Kong.
Tak, większa część umocnień została zupełnie rozebrana. Odbyło się to szczególnie w latach 40-stych i 50-tych, gdy potrzebowano cegieł do powojennej odbudowy. Z materiałów wyniesionych z poznańskiej Cytadeli zbudowano gmachy stojące dziś na Dębcu, a nawet w odległej Warszawie. Odbywało się to trochę spontanicznie. Największy fort Twierdzy Poznań był symbolem długoletniego, niemieckiego ucisku i raczej nikt go wtedy nie żałował.

Zorganizujecie kolejne wyprawy?
Tak, myślę że w drugiej połowie lutego. Chcielibyśmy docelowo organizować te wycieczki raz w miesiącu. Być może będą się odbywały także w innych poznańskich fortach. Serdecznie na nie zapraszamy. Będziemy informowali o zbliżających się wycieczkach na naszej stronie www.reduta.org.pl.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

3℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
7.80 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro