Reklama
Reklama

Debata WTK: Kto wypadł najlepiej?

"Najbardziej zorientowani w tematyce spotkania byli oczywiście długo piastujący swoje funkcje Ryszard Grobelny i Grzegorz Ganowicz. Pozostali kandydaci próbowali w bardzo różny sposób uatrakcyjnić swoje pomysły na to, aby skupić na sobie uwagę" - komentuje dr Jacek Pokładecki, politolog z UAM.

Maciej Kabsch: Który kandydat pana zdaniem zaprezentował się najlepiej podczas debaty?

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Dr Jacek Pokładecki*: Najbardziej zorientowani w tematyce spotkania byli oczywiście długo piastujący swoje funkcje prezydent Ryszard Grobelny i przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz. Pozostali kandydaci próbowali w bardzo różny sposób uatrakcyjnić swoje pomysły na to, aby skupić na sobie uwagę. Myślę, że Jacek Bachalski jest kandydatem, który próbował na wszelkie sposoby przekonać, że hasło SLD "Lepiej mieszkać, lepiej żyć" da się zrealizować. Zwracał też uwagę kandydat PiS Tadeusz Dziuba i jego hasło "Wizja, zasady, szanse". Co ciekawe, pan Dziuba podkreślił w debacie, że jego politycznym mentorem jest Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński zerwał z wizerunkiem polityka centrowego i skupia się dziś na wąskim gronie raczej starszych wyborców. Czy to o nich zabiega Tadeusz Dziuba?

Nie można wykluczyć tego, że taka deklaracja podczas tego typu debat to próba zwrócenia na siebie szerszej uwagi, a nie tylko, jak to pan określił, apelowanie do wąskiego grona sympatyków PiS-u w Poznaniu.

Widzi pan dysonans w tym, że Tadeusz Dziuba jest kandydatem PiS i jednocześnie członkiem Stowarzyszenia "My-Poznaniacy", które wystawiło do wyborów Jacka Jaśkowiaka? Podczas debaty Dziuba wyrażał się o tym przeciwnym sobie komitecie bardzo dobrze.

Unikanie przez Tadeusza Dziubę konfliktu może być próbą pokazania, że jest wciąż bardzo mocno zainteresowany celami stowarzyszenia i ma wolę je realizować. To są deklaracje na etapie kampanii, natomiast prawdopodobieństwo, że będąc prezydentem próbowałby szukać jakiegoś wspólnego porozumienia, mogłoby być mniejsze.

Stowarzyszenie "My-Poznaniacy" jest języczkiem u wagi w wyborach, ponieważ wystawia kandydatów po raz pierwszy. Jego członkowie są kojarzeni z działalnością społeczną, a nie polityczną. Czy pana zdaniem Jacek Jaśkowiak spełnia pokładane w nim nadzieje w tej kampanii?

Pan Jaśkowiak w debacie wypadł moim zdaniem też pozytywnie. Jest to osoba, która bardzo wyraźnie próbuje zwrócić uwagę opinii publicznej na to, że ma za sobą różnego rodzaju doświadczenia. Wykonywał różne funkcje i chce przekonać, że suma tych jego doświadczeń może być bardzo ważnym kapitałem przy pełnieniu funkcji prezydenta miasta.

Bardzo mnie jednak zaskoczyło to, co można było usłyszeć na temat niszowej kultury. Skierowanie aktywności polityka w kierunku wspierania takiej kultury zawsze będzie działaniem o dość konfliktogennym charakterze. Jak wiemy, problem Rozbratu wciąż nie znalazł rozwiązania. Jaśkowiak nie za bardzo potrafił mnie przekonać, w jaki sposób chce bez konfliktu przejść przez ten problem. Pamiętajmy, że kultura potrzebuje odpowiedniej infrastruktury aby się rozwijać. Z widowni padło pytanie pani Ewy Wycichowskiej o przyszłość Polskiego Teatru Tańca. Były też pytania o to, co będzie z przeprowadzką do nowej siedziby Teatru Muzycznego. Widać, że z kulturą nie-niszową jest już pewien problem, a co dopiero z tą niszową. To, jak "My-Poznaniacy" chcą zaspokoić potrzeby i oczekiwania artystów, ja w tej kampanii nie dostrzegłem.

Część kandydatów mówi o potrzebie rewitalizacji centrum. Czy któremuś z nich udało się zostać głównym rzecznikiem tej sprwy? Czy ten temat w ogóle pociąga wyborców?

Wielu poznaniaków uważa, że centrum Poznania umiera. Podczas debaty rozszerzano ten problem też na inne dzielnice miasta, jak Wilda czy Łazarz. Śródmieście Poznania stało się centrum bankowo-biznesowym i miejscem tranzytowym np. z Kaponiery na Stary Rynek, które nie przyciąga ludzi. Mieszkańcy rozumieją już, że wymaga ono pilnych działań ze strony władz. Czy któremuś komitetowi wyborczemu udało się postawić w roli eksperta od tego tematu? Nie sądzę.

Czy uwagę w kampanii zyskał temat odpływu do podmiejskich gmin klasy średniej? Mówi o tym część kandydatów. Prezydent Grobelny stwierdził jednak podczas debaty, że przecież i tak mamy największy odsetek klasy średniej, zaraz po Sopocie.

Każdy ma prawo mieszkać tam, gdzie uważa za stosowne, natomiast rola samorządu w tak dużym mieście jak Poznań jest taka, aby ten problem dostrzegać. Ryszard Grobelny jeszcze 3 miesiące temu mówił w wywiadzie, że to nie jest jakiś większy problem, bo każdy ma prawo wyboru. Myślę że dzisiaj już ma nieco inną świadomość w tym względzie, po tym jak zobaczył jaka jest skala zjawiska. Mam wrażenie, że dalej większego problemu nie widzi. W debacie wskazał na to, że dziś wysiłki Poznania są koncentrowane raczej na powstaniu związku komunalnego z podmiejskimi gminami i budowaniu struktury aglomeracyjnej. Czego efektem będzie ponowne zintegrowanie z tymi którzy zamieszkali za miastem. W konsekwencji zwiększenie liczy mieszkańców prawie do miliona. Nie mówi o próbach zatrzymania ludzi w starych dzielnicach miasta.

Grzegorz Ganowicz zaproponował w czwartek zorganizowanie mniejszej debaty, tylko z nim i Ryszardem Grobelnym. Czy przeprowadzenie jej byłoby etyczne przed pierwszą turą wyborów?


Teraz nie wolno czegoś takiego organizować. Myślę, że przed pierwszą turą nikt się na to nie zdecyduje. Wprawdzie sondaże wskazują na pewną przewagę Ganowicza nad pozostałymi kontrkandydatami Grobelnego, ale mimo wszystko to by dziś takiej debaty nie usprawiedliwiało.

Jakie jest pana ogólne wrażenie po debacie?

Na pewno należy stwierdzić, że taka debata, w której biorą udział wszyscy kandydaci, ich komitety oraz zaproszeni eksperci to nie był dobry pomysł. Była zbyt długa i monotonna. Ponadto zbyt mało możliwości zadawania pytań przez zaproszonych gości, telewidzów (co było w zamyśle autorów) i ekspertów. Podobnego zdania jak ja były osoby, które siedziały wokół mnie na widowni. Nie wierzę, aby taka formuła program zdołała utrzymać przez 3 godziny widzów przed telewizorami.

*Dr Jacek Pokładecki pracuje na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM, w Pracowni Badań Władzy Lokalnej i Samorządu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
28.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro