Na co może liczyć radny?
Osiedlowi rajcy mogą liczyć na zwrot kosztów za telefony czy dojazdy. Diety miejskich radnych to jedyne 2,4 tys. zł, a łączenie funkcji publicznej z pensją zawodową nie jest łatwo. Po listopadowych wyborach nie będzie już można łączyć mandatu radnego miejskiego i osiedlowego. Tak zadecydowała we wtorek rada miasta.
37 poznańskich radnych nie ma uprawnień do darmowych przejazdów MPK. Zniesiono je w tej kadencji, gdy się okazało, że prawie wszyscy jeżdżą samochodami. Mogą za to liczyć na darmowy parking na pl. Kolegiackim. Dla wielu to właśnie jest najdonioślejszą korzyścią materialną płynącą z zasiadania w radzie miasta. Dieta miejskiego radnego to prawie dwa razy więcej niż krajowa pensja minimalna, ale na utrzymanie rodziny często sama nie starczy.
Wielu radnych to osoby, które w momencie zdobycia mandatu miały już ugruntowaną pozycję zawodową. Często się okazuje, że nie jest im łatwo pogodzić funkcję publiczną z dawna pracą. - Z tym jest różnie. Myślę, że każdy z radnych ma swoje doświadczenia. - mówi radny Maciej Przybylak. - W przeciągu tej kadencji zdarzyło mi się zmienić pracę i to właśnie dlatego, że pracowałem w firmie, która, można ogólnie powiedzieć, jest państwowa i za każde uczestnictwo w komisjach, za każde uczestnictwo w sesji, pracodawca odejmował mi wynagrodzenie. - dodaje. Mniej problemów z łączeniem mandatu z pracą ma liczna grupa radnych, którzy prowadzą własne przedsiębiorstwa. Również ci muszą się jednak liczyć z mniejszą ilością czasu na pracę zawodową i płynące stąd osobiste koszty. Z tego powodu nie wszyscy z ich zdecydowali się startować w kolejnych wyborach samorządowych.
Bliżej lokalnych spraw mieszkańców są radni osiedlowi. Ich kompetencje i odpowiedzialność pozostają znacznie mniejsze niż w przypadku radnych miejskich. Radny osiedlowy może więc liczyć tylko na zwrot kosztów, m.in. za rozmowy telefoniczne i koszty przejazdu na terenie miasta. Obecnie jest to około 200 zł miesięcznie. Suma ta ma się jednak nieznacznie zwiększyć w 2012 roku.
Rada miasta zadecydowała we wtorek, że po listopadowych wyborach samorządowych nie będzie można już łączyć mandatu radnego osiedlowego i radnego miejskiego. Nie wszystkim pomysł ten się podoba. - Byłem przeciwny wprowadzaniu tego zapisu, ponieważ jest to ograniczenie chęci działania. - mówi radny Wojciech Wośkowiak, który dziś łączy oba mandaty.
W nowym roku wejdzie w życie reforma rad osiedlowych, która zwiększy uprawnienia osiedlowych samorządów. Po reformie będą większe, mnie liczne i będą dysponować większą ilością pieniędzy. Podczas gdy dziś mogą liczyć jedynie na granty z budżetu miasta, w 2011 roku będą też dysponowały 5 procentami podatku od zlokalizowanych na swoim obszarze nieruchomości.