Tomczak i Libiccy nie wracają do PiS
Dwaj poznańscy byli posłowie Polski Plus Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki nie wrócili do Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie postąpił były europoseł Marcin Libicki. W ten weekend pozostali politycy Polski Plus wrócili do PiS-u.
Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki opuścili PiS w proteście przeciwko usunięciu Marcina Libickiego z listy kandydatów do europarlamentu półtora roku temu. W styczniu tego roku weszli do partii Polska Plus. W ten weekend stronnictwo to połączyło się z PiS-em, a wszyscy, którzy kiedyś odeszli, dostali ofertę powrotu na te same miejsca na listach wyborczych. Z oferty nie skorzystali posłowie Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki, którzy wystąpili z Polski Plus. Do końca kadencji pozostaną parlamentarzystami niezależnymi. Również byli poznańscy radni PiS-u, którzy razem z nimi opuścili partię, nie zamierzają do niej powrócić.
Dlaczego poznańscy politycy nie podadzą sobie z PiS-em rąk na zgodę? - Po pierwsze, obietnice dla mnie nie były przekonujące. Po drugie, to już nie jest ten PiS, z którego myśmy występowali. - odpowiada dla Telewizji WTK były europoseł Marcin Libicki. - Trudno oczywiście wróżyć z fusów, ale myślę, że w Polsce sytuacja polityczna się zmieni. My będziemy pracować na to, żeby powstała nowa partia w Polsce, która nie będzie się zajmować: opozycja rządządzą i rządząca opozycją, tylko przedstawi program dla Polski. - dodaje. Marcin Libicki zapowiada, że jego grupa nie weźmie udziału jako jedna siła w wyborach samorządowych.
Połączenie z poznańskimi politykami Polski Plus było dla PiS-u szansa na wzmocnienie swojej pozycji w mieście. W grupie secesjonistów byli bardzo znani w Poznaniu politycy. Tymczasem pojawiły się nieoficjalne informacje, że kandydatem PiS na prezydenta miasta będzie Józef Aleszczyk, były szefa Agencji Rezerw Materiałowych i wykładowca WSB. Nie jest on jednak na tyle rozpoznawalny przez potencjalnych wyborców, by PiS postawiło na niego bez wahania. Termin zgłaszania kandydatów na prezydenta miasta mija dopiero 27 października.