Echa wypadku na Trasie Katowickiej
W środę doszło do wypadku z udziałem motocyklisty i samochodu osobowego na wiadukcie Franowo. Choć policjanci przyznają, że nie popełniają błędu kontrolując pojazdy na tym wiadukcie, świadkowie wypadku są innego zdania.
Do wypadku doszło w środę w godzinach wieczornych. Samochód marki Mini Cooper jechał środkowym pasem Trasy Katowickiej w kierunku centrum Poznania. Motocykliści, którzy uczestniczyli w wypadku podążali w tym samym kierunku, ale lewym pasem. Nagle z lewej strony na ulicy pojawił się policjant, który chciał zatrzymać do kontroli Mini Coopera. Kierowca samochodu gwałtownie zwolnił i zjechał na lewy pas, by zatrzymać się przy policjantach. W wyniku zdarzenia motocyklista jadący lewym pasem uderzył w tył Mini Coopera. Odwieziono go do szpitala. W wypadku uczestniczył również drugi motocyklista. Uniknął zderzenia z poprzedzającymi go pojazdami, ale przewrócił się na jezdnię.
Zdaniem policjantów, działali zgodnie z prawem. Oczywiste jest bowiem, iż to w obowiązku kierowcy jest obserwowanie otoczenia drogi i tym samym dostosowanie swojej prędkości do warunków na niej panujących. Dotyczy to również zachowania odpowiedniej odległości za jadącym przed nami pojazdem.
Mimo to, środowy wypadek powraca w mailach od internautów. Jedni popierają policjantów, uważając, że motocykliści to "typowi dawcy nerek", którzy nie zwracają uwagi na obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Inni natomiast podają przykłady niebezpiecznych sytuacji, do których dochodziło na tym samym wiadukcie właśnie przez policyjne kontrole.
Jak czytamy w Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego z dnia 18 lipca 2008 roku:
§ 3.1. Pojazd powinien być zatrzymany w miejscu, w którym nie zagraża to bezpieczeństwu ruchu.
2. W celu dojazdu do miejsca, o którym mowa w ust. 1, policjant może wydać kontrolowanemu uczestnikowi ruchu polecenie jazdy za pojazdem policyjnym.
3. Przepisu ust. 1 nie stosuje się w razie konieczności zatrzymania pojazdu: 1) w wyniku prowadzonych działań pościgowych, 2) co do którego zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż może on zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego ze względu na swój stan techniczny lub zachowanie się kierującego.
Mimo to, policjanci z patroli drogowych nadal będą przeprowadzać w tym miejscu kontrole drogowe z fotoradarami. Jak przyznaje podinspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, powód jest prosty - kierowcy bardzo często przekraczają tu dozwoloną prędkość. Szczególnie często zdarze się to motocyklistom - dodaje. Środowy wypadek był dla policjantów kolejnym przykładem brawurowej jazdy.
Zachęcamy do oglądania piątkowego wydania Otwartej Anteny o godzinie 20.15 na antenie Telewizji WTK. Gośćmi Romana Wawrzyniaka będą podinsp. Andrzej Borowiak oraz motocyklista - Dominik Szymański.
Najpopularniejsze komentarze