Mówią NIE dopalaczom
31 sierpnia rusza akcja "NIE dopalaczom", która ma na celu uwrażliwienie społeczeństwa na problem "legalnych narkotyków". Organizują ją poznaniacy.
Dopalacze - od 2008 roku są poważnym problemem dla policji, polityków, czy zwykłych mieszkańców naszego kraju. To substancje psychotropowe, które zastępują narkotyki. Można je porównać do amfetaminy, kokainy, czy marihuany. W ich skład wchodzą między innymi substancje zawierające BZP (pochodną piperazyny), która działa podobnie jak amfetamina. Do szczególnie niebezpiecznych dopalaczy należą również tzw. pobudzacze.
Walka ze sklepami oferującymi dopalacze wciąż trwa. Niestety obecnie poszczególne bitwy wygrywają właściciele sklepów oferujących tzw. "legalne narkotyki". Sieć się rozrasta - w samym Poznaniu jest już 10 miejsc, w których kupimy dopalacze. W Polsce jest ich już 250, a liczba ta ciągle rośnie.
Organizatorzy akcji NIE dopalaczom mają świadomość tego, że nie mogą zakazać właścicielom sklepów z dopalaczami sprzedaży tych produktów. Wiedzą też, że obecnie obowiązujące prawo nie może wprowadzić zakazu otwierania takich punktów.
Cel akcji jest jednak inny - to uwrażliwienie jak największej ilości osób - przede wszystkim młodzieży, uczniów, nauczycieli i rodziców na niebezpieczeństwa związane z zażywaniem "kolekcjonerskich tabletek". Na Facebooku powstał już nawet profil NIE dopalaczom, na którym zbierane są wirtualne podpisy pod petycją o skuteczną walkę z dopalaczami. Skuteczną, czyli taką, która wyeliminuje handel nimi. Petycja ta ma następnie trafić na biurko Prezydenta Miasta Poznania - Ryszarda Grobelnego.