Spór o krzyż także w Radiu Merkury
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", nowy prezes Radia Merkury Filip Rdesiński kazał zawiesić krzyże w redakcji publicznego Radia Merkury. Decyzja wywołała spory wśród pracowników.
Filip Rdesiński jest prezesem Radia Merkury od czerwca br. Wcześniej był związany m.in. z "Gazetą Polską" i Akcją Alternatywną "Naszość". Jak podaje "Gazeta Wyborcza", prezes rozgłośni zdecydował o umieszczeniu w redakcji trzech krzyży. Jeden zawisł w jego gabinecie, a dwa kolejne w miejscach, w których dziennikarze Radia Merkury się na co dzień spotykają i naradzają.
"Gazeta Wyborcza" donosi, że umieszczone w redakcji Krzyże wzbudziły sporo kontrowersji na poniedziałkowym zebraniu redakcyjnym. Umieszczenie symbolu religijnego w publicznym radiu bez wcześniejszych konsultacji z pracownikami miało nasunąć u niektórych dziennikarzy skojarzenia z politycznym sporem, jaki wybuchł wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Aby ukrócić emocje, Filip Rdesiński zadecydował o przeniesieniu krucyfiksów z części wspólnych do pomieszczeń osób, które sobie tego życzą.
Filip Rdesiński, prezes Radia Merkury S.A.: - Nie było moim celem wywoływanie zamieszania wokół symbolu krzyża , który ma istotne znaczenie, ze względu na polską tożsamość narodową i kulturową. Wytwarzanie wokół całej sprawy medialnego szumu, niepokoi mnie i smuci. (...) decyzja o zawieszeniu krzyży nie ma nic wspólnego z akcją społeczną w obronie krzyża pod pałacem prezydenckim w Warszawie. Tamta akcja ma celu upamiętnienie ofiar z 10 kwietnia 2010 r. Zawieszenie krzyży na terenie Radia postrzegałem jako uhonorowanie ważnego symbolu związanego z naszą tożsamością narodową i kulturową. Miejsca, gdzie zawisł krzyż ,niejednokrotnie wykorzystywane były w przeszłości do organizacji firmowych "jajeczek" i "opłatków", oraz innych uroczystości które nierozerwalnie kojarzą się z chrześcijańskim rodowodem.
Najpopularniejsze komentarze