Przyjechali młodzi Polacy z Kazachstanu
14-osobowa grupa harcerzy wraz z opiekunem gości w Poznaniu na zaproszenie Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej. Jechali pociągiem do Polski trzy doby. Poznają kraj przodków w momencie, gdy kuleje program repatriacji Polaków z dawnego ZSRR.
Wielkopolska Izba Rzemieślnicza gości młodych Polaków z Kazachstanu już drugi raz. Stało się to możliwe dzięki kontaktom Marzeny Rutkowskiej-Kalisz, rzecznik Izby i dziennikarki. Zaproszeni harcerze uczą się w Czkałowie w szkółce polskiej, założonej przez polskiego księdza Krzysztofa Kurłowicza. Ta położona na północny kraju miejscowość jest głównym skupiskiem liczącej kilkadziesiąt tysięcy osób mniejszości polskiej w Kazachstanie. Goszczący w Poznaniu harcerze należą już do czwartego i piątego pokolenia Polaków urodzonych w tym azjatyckim państwie. Ich przodkowie trafili do niego przede wszystkim w czasie stalinowskich zsyłek.
Polsce wciąż nie udało się sprowadzić swojej mniejszości z Kazachstanu. Polacy wracają głównie własnymi siłami. - Po pierwszym zachłyśnięciu się repatriacją, program ten stracił dynamikę. - mówi Marzena Rutkowska-Kalisz. - Pokolenie ich rodziców już w zasadzie odpuściło marzenia o przyjeździe do Polski. - dodaje. Inicjatywa Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej ma więc na celu podtrzymać związki młodzieży z krajem przodków i zachęcić ją m.in. do zdawania międzynarodowej matury po polsku, co umożliwia podjęcie studiów w Poznaniu czy Warszawie. - My sobie stawiamy za cel pokazanie im współczesnej Polski. Nie tej z opowieści dziadków, która niestety ich opuściła. - tłumaczy Marzena Rutkowska-Kalisz. - Tu się może ziścić sen tych ludzi np. o własnej inicjatywie, przedsiębiorstwie. - dodaje.
Warunki, w których żyją Polacy w Kazachstanie są ciężkie m.in. dlatego, że są często traktowani jako osoby obce. Polski jest dla młodych Polaków zwykle trzecim językiem, jakiego się uczą, po kazaskim i rosyjskim. Każda z mieszkających w Kazachstanie polskich rodzin ma tragiczne doświadczenia zsyłki w głąb ZSRR, podczas której zginęła często duża część jej członków.
W niedzielę harcerze z Czkałowa zwiedzali poznańską Palmiarnię i okolice Starego Rynku. W ciągu najbliższych dni zwiedzą m.in. Rogalin, Kórnik, Gniezno i najważniejsze punkty w Poznaniu. Potem ruszą do Krakowa na zlot harcerzy. Kolejne odwiedziny grupy ze wschodu planowane są na przyszły rok.