Teatr Wielki opanowany przez terrorystów
W poniedziałek, 28 czerwca, tuż po godzinie 20.00 Teatr Wielki w Poznaniu został opanowany przez ośmiu terrorystów. Mężczyźni wzięli zakładników. To nie scenariusz filmu sensacyjnego, tylko ćwiczeń, które sprawdzały działanie służb w takiej sytuacji.
Jak informuje st. sekc. Michał Kucierski, rzecznik KM PSP w Poznaniu:
W ćwiczeniach brały udział nie tylko zastępy Straży Pożarnej, ale też Policja i ratownictwo medyczne. Scenariusz przedstawiał się następująco - podczas jednego ze spektakli Teatr opanowują terroryści. Widzowie stają się ich zakładnikami. W budynku zostają podłożone ładunki wybuchowe. Istnieje również podejrzenie użycia środków radioaktywnych.
Przed godziną 21.00 na miejscu pojawiły się pierwsze jednostki Straży Pożarnej. Ulica Fredry na odcinku przy Operze została zamknięta dla ruchu. Tramwaje jeździły objazdami.
Jak dodaje rzecznik KM PSP: W akcji udział brało około 20 zastępów Straży Pożarnej, m.in. z Poznania, Leszna i Piły. Do nas należała ewakuacja wyprowadzonych przez policjantów zakładników oraz dekontaminacja.
Asp. sztab. Zbigniew Paszkiewicz, rzecznik poznańskiej Policji przyznał: Ponieważ w środku budynku znajdowali się terroryści, konieczna była obecność samodzielnego pododdziału antyterrorystycznego policji. Od tych funkcjonariuszy zależało, kiedy nastąpi wejście do budynku itp.
Siedmiu z ośmiu terrorystów zostało "zastrzelonych". Jeden, mimo, że ukrywał się w Teatrze Wielkim, został zatrzymany. Zakładników bezpiecznie wyprowadzono na tereny dookoła opery.
Zdaniem służb uczestniczących w akcji, takie ćwiczenia są konieczne, gdyż pozwalają na sprawdzenie umiejętności poszczególnych oddziałów. Mimo, że przebiegają zgodnie ze scenariuszem, zawsze jest pewien element zaskoczenia.
Teatr wydawał się być miejscem, które nie cieszy się zainteresowaniem terrorystów. Jednak atak na moskiewski teatr na Dubrowce, przeprowadzony przez czeczeńskie komando pod przywództwem Mowsara Barajewa, do którego doszło 23 października 2002 roku, zmienił to wyobrażenie. Odbijanie teatru z rąk terrorystów trwało 3 krwawe dni. W sumie miało zginąć nawet 340 osób, w tym 300 widzów.