Ukradli nową cysternę wartą 220 tysięcy złotych

Policjanci z Nowego Tomyśla zatrzymali dwóch mieszkańców gminy Swarzędz, którzy poruszali się ciągnikiem siodłowym z nową cysterną skradzioną w Belgii. Mężczyźni przejechali przez pół Europy posługując się podrobionym prawem jazdy oraz na numer rejestracyjnych od innej naczepy. Przebywają obecnie w areszcie tymczasowym. Grozi im do 5 lat więzienia.

Dwóch mieszkańców gminy Swarzędz kolejny raz zjawiło się na belgijskim parkingu firmy produkującej naczepy. Wielokrotnie odbierali oni nowe maszyny od tego producenta, zawsze jednak na zasadzie umowy kupna. Ostatnio stało się inaczej - młodzi Wielkopolanie odjechali z nową cysterną wartą 220 tysięcy złotych nie płacąc za nią. Łatwy dostęp do naczepy oferowały władze belgijskiej firmy, które, ze względu na zaufanie do swoich pracowników, zapewniały im komplet dokumentów w cysternach. Wszystko po to, by kierowcy mogli odbierać wyprodukowane cysterny m.in. w nocy i weekendy, a więc w godzinach, kiedy zakład jest zamknięty.

25-latek oraz jego starszy kolega znali te procedury. Wiedząc o łatwym dostępie do cysterny, postanowili ją ukraść. Pomysł zrealizowali w piątek wieczorem - zjawili się ciągnikiem siodłowym na belgijskim parkingu i podczepili pod niego nową naczepę. Zamontowali na niej tablice rejestracyjne od innego pojazdu i ruszyli do Polski. W sobotę zauważono brak jednej cysterny. Zawiadomiono funkcjonariuszy.

Złodzieje mieli jednak pecha. W Polsce, na drodze krajowej K-92 cysternę wypatrzył kierowca tira z firmy, do której naczepa miała trafić. Zawiadomił o tym fakcie dyspozytora, który już wiedział o kradzieży. Powiadomiono wszystkich kierowców tirów z firmy znajdujących się na trasie ciągnika z cysterną. Po kilku minutach naczepę odnaleziono. Ciągnięto ją w kierunku Poznania. Powiadomiono policjantów, którzy natychmiast przystąpili do akcji. Ku ich zdumieniu, okazało się, iż mężczyzna prowadzący ciągnik nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Miał natomiast przy sobie podrobione prawo jazdy, z którym przejechał pół Europy.

Tomaszowi D. i Waldemarowi S. grozi do 5 lat pozbawienia wolności.