Opłata za deszczówkę nielegalna?
W styczniu 2009 roku radni podjęli decyzję o wprowadzeniu opłaty za "deszczówkę", a więc odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych. Miasto chciało w ten sposób zarabiać przeszło 11 milionów złotych rocznie. Kwota ta miałaby być przeznaczona m.in. na utrzymanie systemu kanalizacji deszczowej. Niektórzy sprzeciwili się płaceniu nawet 13 groszy za metr kwadratowy powierzchni dachu, zwrócili się do sądu i... wygrali. Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że wprowadzenie obowiązku płacenia za odprowadzanie deszczówki nie obyło się bez naruszenia prawa.
Od 1 lipca 2009 roku wszyscy poznaniacy, którzy odprowadzają ścieki opadowe i roztopowe, zostali zobowiązani do uiszczenia za to opłaty, która trafia do kasy miasta. Wyjątkiem są takie osoby, które wykorzystują swoją deszczówkę - np. do prac ogrodowych i posiadają na to dokumenty. W kwietniu za odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych zapłacą również mieszkańcy centrum Poznania oraz części Wildy, Łazarza i Jeżyc. Do końca 2010 roku wysokość stawki za m2 jest zaniżona. Od 1 stycznia 2011 ceny wzrosną i mają się wahać między 8 a 13 groszy, a w przypadku płacących od kwietnia - nawet 16 gr za każdy metr. Ale czy tak się stanie?
Sąd Administracyjny w Poznaniu orzekł, że nałożenie na mieszkańców Poznania obowiązku płacenia podatku za odprowadzanie deszczówki odbyło się z naruszeniem prawa. Od lutego zawieszono pobieranie opłat od mieszkańców, a także podpisywanie kolejnych umów z ewentualnymi płatnikami. Decyzje są spowodowane procesem, jaki miastu wytoczyła Spółdzielnia Mieszkaniowa Grunwald. W uzasadnieniu sądu czytamy: "W ocenie skarżącej (SM Grunwald - przyp. red.) ustawa wskazuje na dokonywanie rozliczeń od ilości odprowadzonych ścieków, przy zastosowaniu ustalonej stawki opłat, a ilość ta powinna być ustalona na podstawie wskazań urządzeń pomiarowych, a w przypadku ich braku powinna być ustalona przez strony umowy o odprowadzanie ścieków jako równa ilość wody pobranej lub ilości ścieków określonej w umowie." Spółdzielnia zarzuciła więc miastu naruszenie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
SM Grunwald nie jest jedyną spółdzielnią, która chce walczyć z miastem o zniesienie, ich zdaniem, absurdalnego podatku. Do walki w sądzie szykują się kolejne.
Urzędnicy nie chcą komentować decyzji Sądu Administracyjnego. Czekają na jej uzasadnienie. Zapowiadają, że gdy tylko otrzymają dokument, złożą skargę kasacyjną w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Tymczasem treść orzeczenia poznańskiego SA można przeczytać na stronie http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/668C376D3A .