Proces Stokłosy: jest nowy wątek
Dziś w Sądzie Okręgowym w Poznaniu badano wątek zastraszania, bicia i nielegalnego przetrzymywania pracowników oraz innych osób przez Henryka Stokłosę, byłego senatora. Już jutro odbędzie się kolejna rozprawa.
Proces byłego senatora, Henryka Stokłosy, rozpoczął się w 2009 roku. Oskarżyciele starają się udowodnić, że mężczyzna wręczał urzędnikom łapówki (wędliny i alkohol) o wartości od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy złotych oraz pieniądze ( sumy od 5 do 100 tysięcy złotych). To niejedyne zarzuty, które przedstawiono Stokłosie. Były senator jest również oskarżony o utrudnianie pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego, fałszowanie oświadczenia o czynnym prawie wyborczym, wyłudzanie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej, a także o bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników.
Dziś w sądzie stawili się świadkowie w sprawie ostatniego zarzutu. Według nich Stokłosa oraz jego pracownicy (w tym ochrona) we wrześniu 1998 roku zwabiali na teren zakładów innych pracowników, podejrzanych o kradzież pasz i drobiu z jego fermy. Mieli oni być następnie zmuszani psychicznie i fizycznie (jeden ze świadków przyznał, że był bity pasem) do podpisywania oświadczeń, że faktycznie okradali firmę. Po podpisaniu dokumentu trafiali na kilka godzin do ciemnego garażu. Następnego dnia rano (przeważnie te wydarzenia miały miejsce nocą) pracowników wypuszczano z garażu i przekazywano w ręce policji.
Oskarżeni pracownicy, którzy podpisywali owe oświadczenia, zostali następnie skazani prawomocnymi wyrokami sądu w zawieszeniu oraz wysokimi grzywnymi.
Dziś Henryk Stokłosa oświadczył, że zeznania oskarżających go pracowników są nieprawdziwe i mają na celu zniszczenie jego dobrego imienia. Kolejna rozprawa jutro.