Jak mogłaby wyglądać siedziba Marszałka?
Prezentujemy dziś wszystkie 25 projektów, które zgłoszono do międzynarodowego konkursu architektonicznego na nową siedzibę Urzędu Marszałkowskiego i Sejmiku Województwa Wielkopolskiego przy al. Niepodległości. Napłynęły między innymi prace z Dubaju i hiszpańskiej Saragossy. Pojawiły się zarówno konserwatywne jak i awangardowe propozycje. Niektóre imponowały formą, inne też wysokością.
Konkurs architektoniczny na siedzibę Sejmiku i Urzędu Marszałkowskiego został rozstrzygnięty 16 grudnia br. Jury przyznało w nim 9 równorzędnych wyróżnień po 10 tys. złotych. Głównie trafiły one dla polskich architektów. Jedno otrzymała też pracownia z Dubaju. Drugą nagrodę w konkursie i 100 tys. zł otrzymali projektanci z hiszpańskiej Saragossy. Zwyciężyła natomiast koncepcja "Warsztatu Architektury" Pracowni Autorskiej Krzysztofa Kozłowskiego z Sopotu. Otrzymał on 150 tys. zł i zamówienie na dalszą dokumentację pozwalającą na realizację projektu. Jury uzasadniło ten właśnie wybór jego ekonomiką, funkcjonalnością i warunkami budowy. Budynek zostanie wzniesiony za sumę przeszło 103 mln zł. Według dzisiejszych przewidywań, powstanie do 2013 r.
Prezentujemy dziś wszystkie nadesłane koncepcje. Niestety, pomimo wielkiej skali tego publicznego konkursu, Urząd Marszałkowski nie zdecydował się przekazać mediom dobrej jakości wizualizacji nadesłanych projektów. Jak się dowiedzieliśmy od rzecznika marszałka, zdecydowano tak, ponieważ urząd że nie posiada praw autorskich do nadesłanych mu zdjęć. Dlatego, inaczej niż w przypadku ostatniego, organozowanego przez Urząd Miasta konkursu na koncepcję zagospodarowania ryneczku na Świcie, publikujemy jedynie fotografie plansz z projektami. Zostały one wystawione dla publiczności w dzisiejszym budynku Urzędu Marszałkowskiego.
W konkursie wygrała estetyczna funkcjonalność. Pojawiły się w nim też projekty bardziej ekstrawaganckie. Niektóre zadziwiały kształtem, a inne wysokością. Wiele z nich próbowało też w nowoczesny sposób nawiązać do polskiego modernizmu drugiej połowy XX wieku, reprezentowanego przez stojący zaraz obok Hotelu Polonez.
Przegląd projektów może stanowić przyczynek do dyskusji o tym, co poznaniacy chcieliby widzieć w rejonie al. Niepodległości przy Cytadeli. To teren tzw. Ringu Stübbena, powstałej po rozebraniu XIX-wiecznych pruskich fortyfikacji zielonego pierścienia wokół centrum Poznania, który wymusza na architektach pewne ograniczenia. Dotyczy to m.in. wysokości budynków.
W tej części miasta stoi już kilkunastopiętrowy Hotel Polonez oraz nowy apartamentowiec. Podczas gdy projekty budynków wielorodzinnych w pobliżu Cytadeli spotykają się z częstym oporem jednych osób, inne odpowiadają, że też chciałyby mieszkać lub pracować w tej części miasta.
Naprzeciwko Hotelu Polonez powstaje obecnie nowoczesny kompleks Wydziału Prawa i Administracji UAM. Prawdopodobnie na pobliskich działkach uczelnia będzie stawiać też kolejne budynki. Nieopodal, przy ul. Kutrzeby powstaje już nowy budynek Wyższej Szkoły Nauk Politycznych i Dziennikarstwa. Inwestycje te powstają na terenach poprzemysłowych, nie szkodząc okolicznej zieleni. Za ich sprawą, w ciągu kilku lat ten kawałek miasta zdecydowanie zbliży się do centrum.
Konkurs architektoniczny na nową siedzibę Urzędu Marszałkowskiego i Sejmiku Województwa Wielkopolskiego przyciągnął projekty o potencjale przyszłych ikon miasta. Niektóre z tych śmiałych wieżowców mogą nasunąć pytanie, gdzie Poznań chciałby stworzyć swoje nieśmiałe "city". W ścisłym centrum, pomiędzy wieżowcem Akademii Ekonomicznej, a Andersia Tower? Wokół mającego powstać przy Rondzie Żegrze 240-metrowego Poznań Forum? A może wysokie budynki, tak jak dotąd, powinny powstawać we wszystkich dzielnicach miasta?
