Milewicz trollem internetowym, ale zostaje na swoim stanowisku
Jak informuje Gazeta Wyborcza, Maciej Milewicz, który pracuje w Biurze Prasowym Urzędu Miasta Poznania, od kilku lat był trollem internetowym. Urzędnik, który zajmuje się kształtowaniem pozytywnego wizerunku naszego miasta, na forach internetowych i blogach obrażał poznańskich dziennikarzy i polityków. W poniedziałek została podjęta decyzja w sprawie Milewicza. Przedstawiciel biura prasowego Urzędu Miasta zostaje na swoim stanowisku. Otrzymał pisemną naganę.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, Milewicz m.in. w ten sposób obrażał znanych poznaniaków: Dziubdziub precz z Poznania (o byłym wojewodzie Tadeuszu Dziubie), dwa barany ( o dziennikarzach GW, którzy krytycznie wypowiedzieli się o festiwalu Rock in Rio), Panie Kaczmarek, przecież pan jest fajtłapą życiową. Pan jako prezydent odbije się poznaniakom czkawką i po 4 latach nawet Wyborcza będzie skomleć "Grobelny wróć" (o Filipie Kaczmarku, który zastanawia się nad wystartowaniem w wyborach na prezydenta naszego miasta).
Zgubił go jednak inny wpis, umieszczony na blogu radnego, Szymona Szynkowskiego. Po ch.u.j. to piszecie szynkowski, nikt nie chce z wami dyskutować pieniaczu - napisał kilka dni temu Milewicz. Pod postem umieścił swój e-mail. Znajomy Szynkowskiego sprawdził do kogo ów adres należy. Okazało się, że do Milewicza.
Maciej Milewicz od kilku lat był "trollem internetowym". Termin ten jest używany na określenie osób, które pod różnymi nickami wyrażają negatywne emocje, napędzając w ten sposób dyskuje na forach internetowych. Milewicz na forum występował m.in. jako "weneryt" oraz "trotyl18".
Milewicz, spytany przez dziennikarzy GW, czy obrażanie polityków, którzy są przeciwnikami Grobelnego należało do jego obowiązków, odpowiedział, że nie. Przyznał, że była to jego własna inicjatywa i jest mu za to wstyd. Anna Szpytko, szefowa Milewicza, zapewniła, że czeka go poważna rozmowa.
Maciej Milewicz, oprócz pracy w Urzędzie Miasta, uczy w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza., gdzie jest też doktorantem.
Decyzją swojej bezpośredniej przełożonej = - Anny Szpytko - Milewicz zostaje na stanowisku. Otrzymał pisemną naganę.
Najpopularniejsze komentarze