Afera z podrabianiem recept w przychodni z regionu. 15 zatrzymanych, ponad 200 zarzutów
Chodziło o recepty na psychotropy czy antydepresanty.
W poniedziałek policjanci pojawili się w jednym z domów na terenie powiatu wągrowieckiego i dokonali pierwszego zatrzymania w sprawie podrabiania oraz realizacji podrobionych recept. - Funkcjonariusze ustalili, że w procederze ściśle zamieszana była pracownica jednej z wągrowieckich przychodni, podnajmującej gabinety lekarskie specjalistom z różnych dziedzin medycyny - wyjaśnia st. asp. Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji.
47-letnia kobieta posiadała dostęp do druków recept - w wersji papierowej oraz elektronicznej. Wystawiała je, wykorzystując dane lekarza świadczącego usługi medyczne w placówce. Recepty były wystawiane na osoby znane kobiecie. - W ten sposób osoby zainteresowane miały dostęp do interesujących je medykamentów, niemal na życzenie. Materiał dowodowy zgromadzony przez policjantów dał podstawę do postawienia kobiecie zarzutów z artykułu 270 Kodeksu Karnego - czyli fałszerstwa dokumentu, zarówno w formie papierowej, opatrzonego cudzym podpisem i bez woli osoby, której podpis na dokumencie widnieje, a także w formie elektronicznej. Posługiwanie się podrobioną receptą w aptece i wprowadzenie w błąd farmaceuty dało podstawę do sformułowania zarzutów z art. 286 Kodeksu Karnego - oszustwa, za które kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Z ustaleń śledczych wynika, że nielegalny proceder trwał latami. Podrobiono 170 recept. Także w poniedziałek policjanci zatrzymali 10 kolejnych osób z powiatów wągrowieckiego i obornickiego. Były to osoby w wieku od 38 do 77 lat, które posługiwały się podrobionymi receptami i realizowały je przede wszystkim w wągrowieckich aptekach. - W następnych dniach realizowane były kolejne zatrzymania, a osoby biorące w nich udział usłyszały od kilku do kilkunastu zarzutów oszustwa związanego z posługiwaniem się podrobionymi receptami. Te osoby po usłyszeniu zarzutów zostały zwolnione, wobec jednej z nich Prokurator Rejonowy zastosował środki zapobiegawcze w postaci zakazu kontaktowania się, zakazu opuszczania kraju i dozoru Policji.
47-latka, pracownica przychodni, decyzją sądu trafiła do aresztu. Jak zaznaczono, sprawa ma charakter rozwojowy i planowane są kolejne zatrzymania.


