Reklama
Reklama

Mężczyzna z pojazdu uczestniczącego w śmiertelnym wypadku na Grunwaldzkiej zaatakował wcześniej taksówkarza na stacji benzynowej

Pokrzywdzony po ataku na stacji benzynowej | fot. Czytelnik
Pokrzywdzony po ataku na stacji benzynowej | fot. Czytelnik

Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem.

Już w niedzielę informowaliśmy na epoznan.pl o śmiertelnym wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Grunwaldzkiej. Fiat Seicento jadący z nadmierną prędkością uderzył w słup. 35-letnia kobieta z auta zginęła na miejscu. Do szpitala trafił 31-latek z pojazdu. Obecnie trwa ustalanie, kto siedział za kierownicą.

Do naszej redakcji napisał mężczyzna, który kilka godzin wcześniej został zaatakowany przez człowieka poruszającego się tym samym Fiatem Seicento. - Na pięć godzin przed śmiertelnym zdarzeniem ten pijany kierowca zaatakował mnie od tyłu na stacji paliw z powodów narodowościowych. Krzyczał, że wszyscy Ukraińcy muszą opuścić Polskę i nie mają prawa przebywać obok Polaków. Uciekł ze stacji benzynowej, nie płacąc za paliwo. Miałem rozciętą głowę, którą musiano zszyć. Policja odmówiła przyjazdu na wezwanie pracowników stacji, moje oraz innych świadków. Pogotowie ratunkowe nie mogło zabrać mnie do szpitala na leczenie, ponieważ poinformowano mnie, że muszę czekać na policję na miejscu zdarzenia - mimo że policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia. Gdyby policja zareagowała, można było uniknąć śmierci człowieka - napisał.

Mł. asp. Anna Klój z poznańskiej policji opisuje, jak wyglądała sytuacja. - Przed 22.00 w sobotę otrzymaliśmy zgłoszenie za pośrednictwem numeru 112 od pracownika stacji benzynowej z ulicy Przybyszewskiego. Zgłosił, że osoba z Fiata Seicento zaatakowała innego mężczyznę narzędziem do mycia szyb. Pokrzywdzony został uderzony w tył głowy, a sprawca uciekł i nie zapłacił za benzynę - tłumaczy.

Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, którzy ostatecznie zabrali poszkodowanego do szpitala, gdzie został opatrzony. - Pokrzywdzonego poinformowano, że powinien zgłosić to zdarzenie na komisariacie, co uczynił po północy. Pojawił się na komisariacie na Grunwaldzie. Zawiadomienie pod kątem naruszenia nietykalności cielesnej zostało przyjęte i sprawa jest w toku - zaznacza. - Materiały przekażemy do prokuratury celem oceny prawno-karnej.

Jak podkreśla Klój, w takich sytuacjach jest to standardowe działanie. - Na ten moment wiemy, że na pewno auto ze stacji benzynowej i biorące udział w wypadku na Grunwaldzkiej to ten sam pojazd. Czy jednak mężczyzna z wypadku to ten sam, który zaatakował na stacji - to będziemy wyjaśniać - podkreśla.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

11℃
2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
13.10 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro