Techno w środku lasu. Mieszkaniec Poznania zorganizował imprezę nawet na 200 osób
Sprawą zajmuje się policja.
W tej sprawie napisał do nas Czytelnik. "W środku nocy w środku lasu niedaleko miejscowości Chrusty rozpoczęła się nielegalna impreza. Mnóstwo samochodów na niemieckich tablicach rejestracyjnych, muzyka techno od 23:00 w piątek, przez cały czas. Mieszkańcy wezwali policję, brak reakcji" - czytamy w przekazanej nam informacji.
Sprawą zajęli się dziennikarze portalu.
Świadkowie relacjonowali, że w głębi lasu ustawiono profesjonalny sprzęt nagłośnieniowy. Teren, na którym odbywało się wydarzenie, wynajęto na kilka dni - oficjalnie z przeznaczeniem na spotkanie rodzinne. Jak ustalono, na wydarzeniu mogło się pojawić nawet 200 osób.
Lokalni dziennikarze poprosili o komentarz policji. "Policjanci otrzymali liczne zgłoszenia dotyczące zakłócania ciszy nocnej w rejonie miejscowości Chrusty. Z informacji przekazanych przez mieszkańców wynikało, że z pobliskiego lasu dobiega głośna muzyka. Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce, potwierdzili zgłoszenia - na terenie jednej z działek znajdowało się około 80 osób, a z ustawionej tam prowizorycznej sceny puszczano głośną muzykę" - powiedziała dziennikarzom st. asp. Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Ustalono, że mieszkaniec Poznania wynajął teren na kilka dni, aby zorganizować prywatne wydarzenie, w którym miało wziąć udział około 200 osób. Choć organizator zobowiązał się ograniczyć głośność muzyki, policjanci wciąż otrzymywali zgłoszenia o zakłócaniu nocnego spokoju. Funkcjonariusze ustalili świadków zdarzenia - osoby, którym impreza faktycznie uniemożliwiała odpoczynek nocny. Pokrzywdzeni zostaną przesłuchani, a na podstawie zebranych materiałów policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie organizatora przedsięwzięcia.
"Impreza odbywała się na terenie prywatnym za zgodą właściciela działki, a liczba uczestników nie przekroczyła limitu określonego w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. W tym przypadku wykroczenie dotyczy więc zakłócenia ciszy nocnej oraz porządku publicznego" - dodała policjantka. "Dodatkowo nawiązano współpracę ze Strażą Leśną, by sprawdzić, czy na tym terenie nie dochodzi też do innych nieprawidłowości i naruszeń przepisów" - kończy.