Nie będzie koreańskiej elektrowni jądrowej w Wielkopolsce
Miała powstać w Koninie.
O tej inwestycji głośno jest co najmniej od kilku lat. W październiku 2022 roku w Seulu podpisano list intencyjny w sprawie budowy elektrowni atomowej na terenie naszego województwa. Sygnatariuszami były spółki ZE PAK, PGE oraz koreański KHNP. List podpisano w obecności ówczesnego wicepremiera Jacka Sasina oraz koreańskiego ministra Lee Chang-Yanga.
Jak wówczas podawano, strony miały wspólnie ocenić możliwość powstania elektrowni atomowej w Pątnowie, a więc w miejscu, gdzie obecnie znajduje się ostatnia elektrownia na węgiel ZE PAK. Co istotne, współpraca miała być uzupełnieniem Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (przypomnijmy, że w ramach tego programu pierwsza polska elektrownia atomowa ma powstać nad morzem). W listopadzie 2023 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało decyzję zasadniczą dla budowy wielkopolskiej elektrowni, co wskazywało, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Dziś jednak pewne jest, że do budowy nie dojdzie. Polska Agencja Prasowa, powołując się na agencję Yonhap, informuje, że koreański koncern KHNP wycofuje się z naszego kraju. Ma to być efekt porozumienia zawartego między koreańską firmą a amerykańskim konsorcjum Westinghouse, które zarzuciło Koreańczykom naruszenie jej praw własności intelektualnej. Na podstawie porozumienia Koreańczycy nie wchodzą na rynki w krajach Unii Europejskiej (poza Czechami, gdzie mają kontrakt), a także w Ameryce Północnej.
Choć koreańska elektrownia w Koninie nie powstanie, wciąż są szanse na to, że elektrownia jądrowa w tym mieście może zostać wybudowana. Rząd rozważa bowiem wybudowanie drugiej takiej elektrowni w Polsce, a pod uwagę brane są dwie preferowane lokalizacje - Bełchatów i Konin. Czy jednak do inwestycji dojdzie, dowiemy się prawdopodobnie w przyszłym roku.
Najpopularniejsze komentarze