Tajemniczy zgon dwóch mężczyzn po imprezie andrzejkowej w regionie. Jest decyzja prokuratury
Śledztwo umorzono.
O sprawie informowaliśmy na epoznan.pl już na początku grudnia. Nie żyją 29-latek i 32-latek, którzy bawili się wspólnie na imprezie z okazji Andrzejek w powiecie kaliskim. Zmarli krótko po tym, jak wrócili do swoich domów.
W ubiegłym roku wiadomo było tyle, że uczestnicy wydarzenia sobotnie popołudnie spędzili jeżdżąc autem po podkaliskich miejscowościach i kupując alkohol, a następnie spożywali ten alkohol. Prokuratura przypuszczała, że mężczyźni mogli również przyjmować środki odurzające. Do ich śmierci mogło więc dojść w wyniku połączenia alkoholu i narkotyków lub dopalaczy. Pojawiły się też informacje, że mogli oni zażyć susz z muchomora czerwonego. W związku ze sprawą zatrzymano 3 osoby, które spędzały w sobotę czas ze zmarłymi.
Z ustaleń prokuratury wynika, iż mężczyźni spożywali nie tylko alkohol, ale także tak zwany kryształ. Gdy mężczyźni, w stanie upojenia alkoholowego, zostali odwiezieni do swoich domów - w nich zmarli. Jeden z mężczyzn miał prawie 4 promile alkoholu we krwi, a drugi 2,5 promila. Dodatkowo we krwi wykryto izotodesnitazen w stężeniu 2,98 ng/ml w jednym przypadku oraz 3,39 ng/ml w drugim. - Powołani w sprawie biegli z zakresu medycyny sądowej wskazali, iż do zgonu obu mężczyzn doszło wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej bez udziału osób trzecich - tłumaczy Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
- Substancja izotodesnitazen, spełniająca definicję środka zastępczego, jest pochodną benzimidazolu wykazującą silne działanie przeciwbólowe, niektóre z nich nawet od 100 do 1000 razy większe niż morfina. Może wywoływać euforię, relaksację, analgezję, uspokojenie, bradykardię, hipotermię; ponadto, jak wskazują badania, może powodować zależną od dawki depresję oddechową i zatrzymanie oddechu. Dokonane w sprawie kolejne ustalenia dowodowe wskazały, że zażyty przez pokrzywdzonych środek zastępczy, tzw. "kryształ", nie został udzielony przez nikogo z uczestników spotkania i został przyniesiony przez jednego z pokrzywdzonych. W oparciu o dokonane ustalenia procesowe wykluczono również możliwość kontynuowania postępowania w zakresie braku udzielenia pomocy przez osoby odwożące pokrzywdzonych - dodaje.
Ostatecznie prokurator podjął decyzję o umorzeniu śledztwa z powodu stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego.