Rusza Festiwal Rogali w Galerii Malta
W sobotę rozpoczyna się I Festiwal Rogali Marcińskich. Podczas imprezy, który potrwa do 15 listopada, na festiwalu swoje wypieki zaprezentuje 10 cukierni z całego miasta. Organizatorzy zadbali o konkurs z nagrodami dla smakoszy. Każdy, kto zagłosuje na najpyszniejszego rogala będzie brał udział w losowaniu kosza tego tradycyjnego wypieku z dostawą do domu!
Każda cukiernia posiada swoją własną, pilnie strzeżoną recepturę na pyszne rogale marcińskie. I z pewnością żadna nie zdradzi swojej tajemnicy. My, możemy jednak ocenić wypieki i zdecydować o tym, który z nich dostanie tytuł najpyszniejszego rogala! Wszyscy smakosze mogą od dziś do niedzieli, 15 listopada, próbować wypieków i oddawać swój głos na najsmaczniejszego rogala marcińskiego. Zwycięska cukiernia otrzyma Puchar Publiczności przyznany przez klientów Galerii Malta, a wylosowany szczęśliwiec, który oddał zwycięski głos otrzyma kosz wypełniony po brzegi najlepszymi rogalami.
Poznaniacy zajadają się rogalami w dniu Imienin Ulicy Św. Marcin. Ale czy wiemy skąd wzięła się ta tradycja? Szczerze mówiąc, nie wiem - przyznała rodowita mieszkanka Poznania. Słyszałem coś kiedyś na ten temat. To była jakaś bardzo zamierzchła tradycja, którą odnowiono, tak? - pyta zakłopotany Poznaniak. Nie jestem z Poznania, więc chyba mam prawo nie znać odpowiedzi? Ale przyznaję, że rogale są przepyszne! - mówi zajadająca smakołyk Ania z Warszawy.
Niewielu z nas wie, dlaczego to właśnie rogalami zajadamy się w dniu Św. Marcina. Rację miał mężczyzna, który wspominał o bardzo starej tradycji. Wieki temu, za czasów pogańskich, podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub, jeśli nie było zwierząt, z ciasta formowanego na wole rogi. Kościół katolicki przejął tę tradycję łącząc ją z postawą świętego Marcina. Kształt rogala, zdaniem Kościoła, odpowiada symbolowi podkowy, którą zgubił koń św. Marcina.
Jednak tradycja świętomarcińskich rogali znana we współczesnym świecie, została zapoczątkowana 118 lat temu w parafii św. Marcina. Wtedy to ks. Jan Lewicki, obecny proboszcz, zaapelował do wiernych, by zrobili coś dla biedniejszej części społeczeństwa tak, jak robił to święty. Józef Melzer, cukiernik, który był na tej mszy, postanowił odnowić tradycję dzielenia się z innymi rogalami. Bogaci kupowali smakołyki, a biedni dostawali je za darmo. W 1901 roku pomysł został rozpowszechniony przez Stowarzyszenie Cukierników. Przez kolejne lata i wojny wielu ludzi ratowało tradycję od zapomnienia. Obecnie, każdego roku mieszkańcy Poznania zjadają blisko 400 ton tego przysmaku!