Kino Rialto zaprasza w najbliższy weekend na dwa arcydzieła filmowe: "Piknik pod Wiszącą Skałą" i "Wielkie piękno"
Lato to idealny czas na filmowe kontemplacje. Kino Rialto przygotowało wyjątkową gratkę dla miłośników kina artystycznego - dwa seanse, które są niczym podróż przez obrazy, dźwięki i głęboko zakorzenione emocje. W piątek, 11 lipca o 18:45, pokazany zostanie tajemniczy "Piknik pod Wiszącą Skałą" Petera Weira, a w sobotę i niedzielę (12 i 13 lipca) zobaczymy nagradzane "Wielkie piękno" Paola Sorrentino.
"Piknik pod Wiszącą Skałą" - hipnotyczny mit o zniknięciu i zagadce
To jeden z tych filmów, które z wiekiem stają się jeszcze bardziej niepokojące. Australijski reżyser Peter Weir w 1975 roku stworzył dzieło tak pełne tajemnicy, że do dziś widzowie wychodzą z kina z poczuciem niedosytu... w najlepszym tego słowa znaczeniu. Film oparty jest na powieści Joan Lindsay i opowiada historię uczennic z elitarnej szkoły dla dziewcząt, które podczas pikniku w Dniu Walentego w 1900 roku znikają w niewyjaśnionych okolicznościach u podnóża tytułowej skały. Jednak zamiast klasycznego thrillera dostajemy impresyjny poemat filmowy o nieuchwytności tajemnicy, granicach racjonalnego poznania i kobiecej cielesności - ukrytej, zakazanej, uwikłanej w epokę wiktoriańską.
Zdjęcia Russella Boyda - pełne złocistego światła, spowolnionych ujęć i eterycznej aury - tworzą wizualny sen, z którego nie sposób się otrząsnąć. "Piknik..." to nie tylko film, to doświadczenie z pogranicza jawy i snu, które po seansie zostawia widza w stanie osobliwego transu. Pokaz w Rialto 11 lipca o 18:45 to rzadka okazja, by zobaczyć ten klasyk na dużym ekranie, w kinie, które zna wartość ciszy i niedopowiedzenia.
"Wielkie piękno" - melancholijna symfonia Rzymu i duszy
Jeśli "Piknik pod Wiszącą Skałą" jest zagadką bez rozwiązania, to "Wielkie piękno" Paola Sorrentino z 2013 roku jest odpowiedzią na pytanie, którego nie umiemy postawić. Film opowiada o Jepie Gambardelli (fenomenalny Toni Servillo) - błyskotliwym dziennikarzu, który od lat prowadzi życie towarzyskie rzymskich elit, balansując między luksusem a duchową pustką. Jest coś absolutnie hipnotyzującego w tym, jak Sorrentino pokazuje Wieczne Miasto: nie jako zabytkowe tło, lecz żywy, dekadencki organizm. Rzym w "Wielkim pięknie" tańczy, płacze, śpiewa, starzeje się - tak jak Jep, który pewnego dnia, po siedemdziesiątych urodzinach, zaczyna pytać o sens własnego życia. To film inspirowany "Słodkim życiem" Felliniego, ale bez kopiowania. Sorrentino, korzystając z pomysłów mistrza, tworzy własną poetykę - pełną slow-motion, surrealistycznych postaci i pulsującej ścieżki dźwiękowej (od Arvo Paerta po taneczne hity). A wszystko to splecione z ironicznym komentarzem na temat kultury celebrytów, sztuki współczesnej i miłości, która nigdy nie nadchodzi wtedy, kiedy trzeba. Film zdobył Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny, ale jego siła nie leży w statuetkach - tylko w tym, że po seansie człowiek wychodzi na ulicę i zaczyna patrzeć na świat inaczej. Pokazy "Wielkiego piękna" odbędą się w sobotę 12 lipca o 18:00 oraz w niedzielę 13 lipca o 17:30. Jeśli jeszcze nie widzieliście - koniecznie. Jeśli widzieliście - wróćcie po więcej.
Zwiastun: https://www.youtube.com/watch?v=bVEdDvCTy84
Bilety: www.kinorialto.poznan.pl