Nocne zderzenie aut na remontowanym odcinku A2 pod Poznaniem i znowu brak możliwości utworzenia korytarza życia. Co na to zarządca trasy?

Nie jest to pierwsza taka sytuacja na remontowanym odcinku autostradowej obwodnicy naszego miasta.

We wtorek w godzinach wieczornych na 173. kilometrze autostrady A2 doszło do zderzenia trzech pojazdów. Tym razem na szczęście była to kolizja i nikt nie ucierpiał, ale służby musiały dojechać na miejsce. I miały z tym duży problem. Strażacy utknęli w korku na jezdni prowadzącej w kierunku miejsca zdarzenia, a kierowcy nie mieli jak utworzyć korytarza życia - nie wynikało to z ich niewiedzy, a z braku miejsca na zwężonej trasie.

W sieci pojawiły się nawet doniesienia o tym, że strażacy w końcu na miejsce musieli dotrzeć pieszo, niosąc sprzęt. Potwierdził nam to Marcin Tecław, rzecznik poznańskich strażaków. - Rzeczywiście, strażacy mieli problem z dostaniem się na miejsce przez całkowicie zakorkowaną trasę. Ostatecznie ratownicy udali się na miejsce pieszo, pokonali około kilometr w ten sposób - wyjaśnia.

Zapytaliśmy o sprawę w Autostradzie Wielkopolskiej. - Potwierdzamy wystąpienie kolizji trzech pojazdów w okolicy km 173 we wtorek późnym wieczorem. W wyniku zdarzenia oba pasy ruchu zostały czasowo zablokowane. Jest to odcinek, na którym prowadzone są roboty budowlane związane z dobudową trzeciego pasa ruchu. Na przedmiotowym odcinku wprowadzono zmiany w organizacji ruchu polegające na zorganizowaniu 4 pasów ruchu, po dwa w każdym kierunku, które rozdziela bariera separująca ruch, na jednej jezdni. Na drugiej jezdni prowadzone są roboty budowlane. Przy takiej organizacji ruchu utworzenie korytarza życia jest niemożliwe ze względu na brak pasa awaryjnego oraz węższe pasy lewe - tłumaczy Anna Ciamciak, rzeczniczka AW.

Zarządca trasy zapewnia, że organizacja ruchu jest przygotowywana i wdrażana zgodnie z przepisami. - Za każdym razem staramy się zaprojektować taką organizację ruchu, która zapewni maksymalny poziom bezpieczeństwa podczas realizowanych prac. Jest ona konsultowana i zatwierdzana przez właściwe organy, w tym Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu oraz Policję, przed wprowadzeniem - dodaje.

- Każdorazowo z wyprzedzeniem tygodniowym informujemy służby o zmianach w organizacji ruchu, dodatkowo podczas regularnych spotkań służb ratunkowych informujemy o utrudnieniach wynikających z prowadzonych prac i planowanego wprowadzenia tymczasowej organizacji ruchu. Przy takim zdarzeniu, jakie miało miejsce wczoraj, służby powinny dojeżdżać do miejsca zdarzenia z przeciwnego kierunku ruchu bądź przez plac budowy - zaznacza Ciamciak.

Poprosiliśmy o odniesienie się do tego strażaków. Czekamy na odpowiedź.