Reklama

Bulwersująca sprawa psa Otisa. Studentka prawa na UAM zapakowała konające zwierzę do worka i wywiozła do lasu, by nikt go nie zobaczył

fot. DIOZ
fot. DIOZ

Sprawę nagłaśnia Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt.

- Otis nie krzyczał. Nie miał już siły. Konał przypięty do rozpadającej się budy, ze skórą rozrywaną przez chorobę. Jak długo cierpiał? Co najmniej KILKANAŚCIE MIESIĘCY! Każdy, kto mijał tę posesję, widział. Ale nikt nie zrobił nic. Bo cierpienie zwierząt w Polsce nie budzi reakcji większości, tylko mniejszości. Bo empatii w tym kraju się nie uczy. Empatii się nie nabywa z chwilą urodzenia - empatii trzeba się nauczyć. A w Polsce nie robi się nic, by to społeczeństwo uwrażliwić - opisują wolontariusze DIOZ, którzy uratowali Otisa z rąk oprawców.

- Otis to przykład zwierzęcia, które konało w obecności "rodziny". Bo tak to się w Polsce dzieje - całe rodziny patrzą, jak pies gnije, jak zdycha w agonii, i nic z tym nie robią. W tym przypadku - studentka prawa, przyszła prawniczka, może sędzia. Osoba, która ma w życiu służyć etosowi, bronić dobra, stać na straży sprawiedliwości. A co zrobiła? Zamiast ratować - zapakowała konające ciało do wora i uciekła do lasu. Pomocnictwo w znęcaniu się nad zwierzęciem to przestępstwo. Taka osoba ma kiedyś decydować o losie innych sprawców przemocy wobec zwierząt? Ludzie, to nie jest już tylko dramat jednostki. To dramat narodu - dodają.

Jak się okazało, chodzi o studentkę prawa z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Uczelnia zareagowała na sprawę. - Społeczność akademicka nie przeszła obojętnie wobec ujawnionych faktów i działań studentki Wydziału Prawa i Administracji, które miały miejsce podczas jednej z naszych ostatnich interwencji. To ważny gest. Ale równie ważna jest prawda, którą musimy powiedzieć głośno. Według naszej oceny Elżbieta - osoba studiująca prawo, czyli przyszły przedstawiciel zawodów zaufania publicznego - mogła dopuścić się pomocnictwa w znęcaniu się nad zwierzęciem. Czym jest pomocnictwo? To świadome działanie wspierające sprawcę przestępstwa - przez ułatwienie, umożliwienie lub ukrywanie jego skutków. Po publikacji dramatycznego apelu sąsiadów o ratunek dla konającego psa, studentka oglądająca psa zza kuchennego okna, nie podjęła prób pomocy, nie zawiozła psa do lekarza weterynarii, nie zadzwoniła po pomoc. Zamiast tego... zapakowała go do worka i zaczęła uciekać z nim po okolicznych lasach. Wszystkie pozostałe zwierzęta z posesji również wywiozła. Dzięki determinacji sąsiadów, którzy śledzili ją i zawiadomili policję, psa udało się odzyskać i przymusić kobietę do powrotu z nim na posesję. Tylko dlatego mogliśmy przeprowadzić odbiór zwierząt. Wyobrażacie sobie? Studentka prawa. Osoba, która ma w przyszłości egzekwować prawo, stanęła dziś po stronie przemocy i tuszowania zbrodni. Nie empatia, nie odpowiedzialność, tylko cynizm i ucieczka. Jej zachowanie nie nosiło śladów przypadku - było świadomą próbą ukrycia ofiary znęcania się, co według polskiego prawa również stanowi przestępstwo - zaznaczają wolontariusze.

Uczelnia wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec studentki i zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

W jakim stanie jest Otis? Niestety krytycznym. Jest niedożywiony, odwodniony, wychłodzony, ma anemię i gnijącą skórę. Do tego dochodzi wiele nieleczonych nigdy chorób. TUTAJ można wesprzeć jego leczenie.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

21℃
8℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
7.00 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro