Region. Znalazł tablicę rejestracyjną i... zamontował do swojego samochodu
Wpadł przypadkiem.
Kilka dni temu kaliscy policjanci otrzymali zgłoszenie o uszkodzonym Peugeocie stojącym na jednym z przystanków autobusowych w Kaliszu. Z relacji wynikało, że osoby podróżujące autem oddaliły się z miejsca zdarzenia. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego. Dzięki szczegółowym informacjom przekazanym przez zgłaszającego policjanci szybko ustalili i odnaleźli kobietę oraz mężczyznę, którzy poruszali się porzuconym pojazdem.
"Z relacji 48-letniego kierowcy Peugeota wynikało, że auto zostało uszkodzone wcześniej, a pojazd został pozostawiony na przystanku ze względu na nagłą awarię. Policjanci zauważyli, że samochód nie posiadał tylnej tablicy rejestracyjnej. Dzięki współpracy ze Strażą Miejską Kalisza szybko ustalili, że Peugeot poruszał się tego dnia po mieście, ale z zamontowaną tablicą rejestracyjną od innego pojazdu. Tablica ta został odnaleziona w bagażniku auta"- relacjonuje podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy policji w Kaliszu.
48-latek przyznał się policjantom, że znalazł tablice na jednym z parkingów i zamontował ją do auta, które użytkował.
"Zgodnie z nowymi przepisami Kodeksu karnego, które weszły w życie od 1 października 2023 roku, kradzież tablic rejestracyjnych oraz ich przełożenie z innego pojazdu stało się przestępstwem. Przed tą datą, tego typu czyny były traktowane jako wykroczenia, co oznaczało mniejsze konsekwencje prawne. Jednak nowe przepisy znacznie zaostrzyły sankcje wobec osób dopuszczających się takich czynów"- tłumaczy rzeczniczka.
Z uwagi na stwierdzone nieprawidłowości 48-latek musi liczyć się z konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Za popełniony czyn grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.