Policjant w cywilu złapał złodzieja. Kolejny raz
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Poznaniu.
Mł. asp. Bartosz Kunowski na co dzień pracuje na Komisariacie Policji w Luboniu. 7 maja około 12.00 jechał autem przez Poznań. Nie był wówczas na służbie, ale jego uwagę zwróciła scena, którą zaobserwował siedząc za kierownicą. Mężczyzna z plecakiem uciekał przed goniącymi go mężczyznami. Policjant zaparkował auto i obserwował rozwój wydarzeń.
- Zauważył, że uciekający mężczyzna przerzuca przez płot jakieś przedmioty i plecak, a następnie próbuje przeskoczyć przez ogrodzenie. Utwierdziło go to w przekonaniu, że musi interweniować. Wybiegł wówczas z samochodu i dogonił mężczyznę. Ściągnął go z ogrodzenia, informując jednocześnie, że jest policjantem. Już po chwili wszystko stało się jasne. Policjant ustalił, że na pobliskim parkingu doszło do uszkodzenia dwóch samochodów. Sprawca wybił w nich szyby, ukradł z ich wnętrza gaśnicę, apteczkę, trójkąt ostrzegawczy, panel od radia i zaczął uciekać ze swoimi łupami. Policjant przekazał te informacje służbie dyżurnej, a na miejsce zdarzenia przyjechał umundurowany patrol policji. Podczas przeszukania podejrzanego mundurowi znaleźli przy 41-latku skradzione przedmioty - wyjaśnia mł. asp. Anna Klój z poznańskiej Policji.
41-latka zatrzymano. Badanie trzeźwości wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i uszkodzenia mienia. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Nie była to pierwsza taka interwencja funkcjonariusza Kunowskiego "w cywilu". W ubiegłym roku na gorącym uczynku przyłapał dwóch sprawców kradzieży sklepowej w poznańskim markecie.