Reklama

Były nadleśniczy uszkodził auto przełożonego w ramach odwetu? Rusza proces

fot. Google Street View
fot. Google Street View

Odbywa się w poznańskim sądzie.

Na ławie oskarżonych siedzą Andrzej S., były nadleśniczy Nadleśnictwa Karczma Borowa, a także Krzysztof B., ówczesny zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Sieraków. Prokuratura zarzuca im, że zniszczyli samochód wicedyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Kilka godzin później zniszczono też auto dyrektora, ale ten wątek umorzono (mężczyźni pokryli koszty naprawienia auta i wycofano wniosek o ściganie sprawców). Straty oszacowano na około 150 tysięcy złotych.

Dlaczego mężczyźni uszkodzili samochody przełożonych? Prokurator mówi o odwecie za utratę stanowiska. Do sytuacji doszło bowiem po tym, gdy nowy dyrektor RDLP w Poznaniu zaczął zwalniać osoby nominowane na stanowiska za czasów PiS. Gazeta Wyborcza podaje, że oskarżeni pokryli też koszty naprawy auta wicedyrektora licząc, że nie będą musieli stawać przed sądem. Wicedyrektor jednak wniosku o ściganie sprawców nie wycofał, bo liczy na ich ukaranie.

Leśnicy przyznali się do zarzucanych im czynów, chcieli poddać się karze prac społecznych. Prokurator jednak uznał, że to zbyt łagodna kara i dlatego o wyroku zdecyduje sąd. Obrona Andrzeja S. twierdzi, że mężczyzna w chwili popełniania czynu miał depresję, obniżony nastrój i przyjmował leki. Psychiatrzy natomiast stwierdzili, że był poczytalny, a obrona się z tym nie zgadza.

Kolejna odsłona sprawy przed sądem jeszcze w lutym.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
-2℃
Poziom opadów:
0.5 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
53.40 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro