Ceny mieszkań w Poznaniu będą spadać? Są prognozy

Średnio 13,3 tys. zł trzeba zapłacić za m kw. poznańskiego mieszkania. Od początku 2024 roku to wzrost o ok. 8%.

Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl średnia cena nowego, poznańskiego M wynosiła w końcówce ubiegłego roku ok. 710 tys. zł. Z kolei średnia cena m kw. oscylowała na poziomie 13 320 zł. "Osoby, które zdecydowały się na własne M dwanaście miesięcy wcześniej, zaoszczędziły na metrze średnio 988 zł"- przekazano. "Warto jednak dodać, że w czwartym kwartale ub. r. w Poznaniu średnia cena m kw. ustabilizowała się, ponieważ wprowadzano na rynek stosunkowo tanie mieszkania. W październiku 2024 roku średnia cena m kw. dodawanych M do oferty oscylowała na poziomie 12 204 zł/m kw., w listopadzie było to 12 923 zł/m kw., a w grudniu - 12 085 zł/m kw."- podkreślono.

Jak wskazano, biorąc pod uwagę cenę za metr kwadratowy, bez wątpienia najdroższe są kawalerki. W ubiegłym miesiącu cena metra kwadratowego takiego mieszkania wynosiła 15 842 zł. Zdecydowanie mniej zapłacimy za mieszkania dwu- i trzypokojowe, gdzie cena metra kwadratowego wynosiła odpowiednio 13 325 zł i 12 284 zł.

Według danych z BIG DATA RynekPierwotny.pl, w grudniu 2024 roku na poznańskim rynku dostępnych było 7 713 nowych mieszkań, co oznacza wzrost o 56% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Najwięcej ofert odnotowano w dzielnicach Stare Miasto (3 320 mieszkań) i Nowe Miasto (1 296 mieszkań), które zapewniają największy wybór dla kupujących. Z kolei najmniejszą liczbę ofert zarejestrowano na Wildzie - zaledwie 345 nowych mieszkań.

Już pojawiły się prognozy na 2025 rok. Jak wskazano, w nadchodzącym roku kluczową rolę w kształtowaniu cen mieszkań może odegrać polityka deweloperów względem segmentu popularnego, czyli mieszkań dostępnych dla przeciętnych kredytobiorców.

"Wzrost podaży tego typu lokali w dużych miastach - podobnie jak pod koniec ubiegłego roku w Warszawie, Krakowie, Łodzi czy Poznaniu - mógłby doprowadzić do stabilizacji, a nawet niewielkiego spadku średnich cen. Końcówka ubiegłego roku pokazała, że ten scenariusz jest prawdopodobny, czego przykładem są chociażby wspomniane miasta" - mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Dodano, że jednocześnie jednak istnieje ryzyko, że deweloperzy skoncentrują się na droższych inwestycjach, kierowanych głównie do zamożnych klientów, co ponownie wywinduje stawki za metr kwadratowy. "Dodatkowo wzrost kosztów materiałów i robocizny, napędzany m.in. inwestycjami infrastrukturalnymi w ramach Krajowego Planu Odbudowy, może utrzymać presję na ceny - zwłaszcza w największych metropoliach, gdzie rosną także koszty zakupu działek"- podkreślono.