Sieci rybackie co kilka metrów w kanale pozostającym na dnie poznańskiego jeziora. "Ryby nie miały szansy przeżyć"
W tej sprawie napisał do nas Czytelnik.
- Czy są Państwo w stanie dowiedzieć się kto i w jakim celu wyławiał ryby z kanału, który pozostał na Jeziorze Maltańskim? Dodatkowo kto pozwolił na ustawienie tylu sieci rybackich co kilka metrów? Panowie po pytaniu co się stanie z rybami skłamali, że będą służyły do zarybienia, niestety przez 20 minut jak tam stałem zmieniali tylko miejsca w celu oczyszczenia kolejnej siatki. Ryby nie miały szans przeżyć, co widać na zdjęciu, skoro w taki sposób były przechowywane - napisał do nas Szymon.
Przypomnijmy, że w grudniu z jeziora na Malcie zaczęto spuszczać wodę. - Od grudnia w związku ze spuszczaniem wody ze zbiornika Malta trwały połowy ryb - wyjaśnia Filip Borowiak z Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. - Większość z nich trafiła do łowisk "no kill", czyli takich, w których wędkarze złowione okazy wypuszczają z powrotem do wody. W minionym tygodniu, po zakończeniu odłowu ryb, firma odpowiedzialna za ten proces usuwała z koryta Cybiny sieci. Zdarza się, że w sieciach pozostają ryby słabe lub już martwe, których nie można zostawić w Malcie ani wpuścić do innego akwenu. Takie ryby zapewne zauważył czytelnik - dodaje.
Borowiak zapewnia, że po zakończeniu czyszczenia dna Jezioro Maltańskie zostanie ponownie zarybione.
Najpopularniejsze komentarze