W trakcie jazdy zapaliło mu się auto na "esce", został aresztowany
Dodano wczoraj, godzina 07:33
Miał szczęście, ale i pecha.
41-letni mieszkaniec Jeleniej Góry jechał trasą S5, gdy nagle w jego pojeździe pojawił się ogień. Mężczyzna zdołał zatrzymać się na pasie awaryjnym trasy w rejonie węzła Leszno Południe. O własnych siłach opuścił auto i zaczął gasić pożar przy użyciu gaśnicy.
Wezwano pomoc. - Kiedy policjanci przyjechali na miejsce od razu wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości okazało się, że miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie. Z baz danych wynika także, że mężczyzna ma zasądzony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - informuje leszczyńska Policja.
41-latka zatrzymano. Noc z poniedziałku na wtorek spędził w areszcie. We wtorek planowane są z nim kolejne czynności.